Szczerze nie chciałam , aby tak było . Nie znałam jeszcze dobrze psa , a te zdrobnienie było takie jakby ... Nie wiem jak to określić ... Ale zdaję się mi , że tylko mój przyszły partner powinien mi tak mówić .
Mimo moich osobliwych myśli zgodziłam się .
- Jasne - powiedziałam dość niechętnie , ale samiec chyba tego nie zauważył
Szliśmy nie mówiąc ani słowa , przez chyba jakieś dziesięć minut .
- Często tu przychodzisz ? - spytał , próbując zagłuszyć niezręczną ciszę
- Jakoś nie mam takich okazji - uśmiechnęłam się - A ty ? - nadstawiłam zaciekawiona uszy
<Tetris ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz