-A co zaszkodzi iść do kawiarenki.
Szliśmy sobie razem.Bardzo martwiłem się o Camę.W końcu doszliśmy do przytulnej kawiarenki.Zjedliśmy po jeleniu i wróciliśmy do jaskini.Cama się położyła.Ja się jej spytałem:
-Może czegoś potrzebujesz?
-Nie raczej nie.-uśmiechnęła się.
-Może wody?
-Mie naprawdę.
-Zgoda.Ja siedziałem sobie przed jaskinią.Po chwili Cama mnie zawołała:
(Cama?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz