- Dlatego nie chciałam ci mówic ... - westchnęłam - Ja też nic , nie zdziałam ...
- Ale Omega ... Może da się coś zrobić ? - spytał ze łzami w oczach
- Nic ...
Po chwili wybiegłam zapłakana z sali ...
- Przepraszam ... - szepnęłam biegnąc
Merkury ruszył za mną ...
<Merkury ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz