-Czarny.-spojrzałem na nią.
-Aha.-zaśmiała się.
-Idę coś zapolować.
Pobiegłęm do lasu.Nie było tam prawie żadnego stada,CChciałem jednak coś upolować dla Hermiony i dla mnie.Nagle zza krzaków wyszło stado wilków.Skoczyły na mnie.Jeden podrapał mnie.Szybko uciekłem z lasu.Tuż nad okiem miałem rozcięcie.Weszłem do jaskini Hermiony.Wystraszyłą się i zapytała:
(Hermiona?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz