Byłem bardzo wdzęczny Hermionie za uratowanie mi życia.Ale byłem sam na siebie taki wściekły.Dlaczego od razu nie pobiegłem do medyka?Hermiona mogła przeze mnie stracić łapę.Powiedziałem do niej:
-Hermiona mogłaś przeze mnie stracić łapę.-powiedziałem spokojnie, ale zabrzmiało to trochę wściekle.
Nie byłem zły na Hermionę, ale wyglądało to tak.Chciałem jej podziękować.Po chwili powiedziałem:
-Ale dziękuje Ci bardzo za uratowanie życia.-przytuliłem ją.
(Hermiona?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz