-Chętnie.-Odpowiedziałem i pobiegłem.
-Nie tak szybko!-Krzyknęła,a ja przyspieszyłem.Nagle Sisi mnie dogoniła.Zdziwiłem się bo nigdy nikt mnie nie prześcignął.Dotarłem drugi na plaże i padłem na piasku.Sisi zaśmiała się i powiedziała:
-Zmęczyłeś się?
-Tak,strasznie szybko biegasz.-Powiedziałem i wstałem.Wskoczyłem do wody,a Sisi za mną.Pływaliśmy aż do zachodu słońca i gdy robiło się ciemno wyszliśmy z wody i położyliśmy się na piasku.Rozmawialiśmy trochę i po paru minutach pobiegłem w krzaki obok.
-Rafael gdzie idziesz?-Spytała Sisi.Nie odpowiedziałem.Po chwili wróciłem z pięknym kwiatek i podarowałem go Sisi.
-Znalazłem go parę dni temu gdy tu przechodziłem i teraz postanowiłem dać go tobie.-Powiedziałem.
(Sisi?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz