-Pewnie, że nie.Niby za co?Za to, że uratowałaś moje oko?
Uśmiechnęła się.Po chwili powiedziała:
-Dzięki.-powiedziała uśmiechając się.
-Chodź pokażę Ci piękne miejsce.
Pobiegliśmy na plażę.Był piękny zachód słońca.Usiadłęm a woda moczyła mi łąpy.Hermiona była uradowana.
(Hermiona?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz