Strony

czwartek, 21 sierpnia 2014

Od Wild'a do Omegi

Wędrowałem od kilku dni. Byłem na terenie innej sfory, jednak nikogo jeszcze nie spotkałem. Położyłem się nad leniwie płynącym strumykiem. Nachyliłem łeb i wypiłem trochę wody. Nagle z za krzaków wyszła jakaś suczka. Była niemal dwa razy niższa, niż ja. Nieoczekiwanie samica zwróciła na mnie uwagę. Podbiegła do mnie, rozchlapując wodę na wszystkie strony. Dziś nie miałem nastroju. A szczególnie, na rozmowę z terierką . Jakby nie patrzeć, nie miałem z nimi wesołych doświadczeń.
- Kim jesteś i co tu robisz!? - spytała oburzona
- Spaceruję. - odpowiedziałem na jedno z jej pytań
- Lepiej powiedz mi jak masz na imię, bo inaczej nie dożyjesz kolejnego dnia!
Wybuchnąłem śmiechem. Ona mi grozi!? Gdybym chciał, zabij bym ją jedną łapą.
- Uważaj maleńka. - warknąłem
Bez trudu przygniotłem ją do ziemi. Suka miotała się z całych sił, ale nie mogła się uwolnić.
<Omega?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz