-Aha.Rozumiem.-spuściłem łeb.
Wtedy poczułęm się okropnie.Po co wogóle zacząłem ten temat?Sam nie wiem.Ale ta myśl nie dawała mi spokoju.Naprawdę czułem coś do Niny, ale niestety nie umiałem jej tego powiedzieć.
-Armani, przepraszam.Ja nie chciałam ale zrozum mnie.
-Spoko.-powiedziałem.
-Może już wracjamy?
-Ok.
Na następny dzień z rana pobiegłem na łąkę i zerwałem dla Niny kwiaty.PPrzyszłem do nniej wcześnie i jej dałem.Po chwili powiedziałem:
-Nina, wybacz, że tak wcześni ale nie mogę przestać o tym myśleć.
(Nina?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz