-Czego od nas chcesz?-spytałem warcząc.Wilk nic nie odpowiedział tylko sie na mnie rzucił.Był mały.Nagle obudził sie mój morderczy instynkt.Rzuciłem mu sie na szyje i po pięciu minutach brutalnie rozszarpaną miał szyję i brzuch.Przerażona Wishy powiedziała:
Jak ty to zrobiłeś?Nie zabijaj mnie. - rzekła
-Normalnie - odpowiadziałem już normalnym tonem-No co ty ciebie moja kochana-pocałowałem namiętnie po ok.7 minutach całowania spytałem-
Co on od nas chciał?
Suczka spuściła smętnie głowe i rzekła:
Wichura?(nie miałam weny)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz