Pobiegłem za nią. Dobiegliśmy aż do Jeziora Te Amo... Omega usiadła zmęczona na mostku. Spojrzała smutno w wodę. Usiadłem przy niej i ją objąłem.
-Pamiętasz, to tutaj poprosiłem cię o rękę...- szepnąłem. Omega położyła się zamaczając łapy w wodzie.
-Nigdy nie przestanę Cię kochać... Jeżeli Ciebie zabraknie - to ja nie dam rady... Nie potrafię nawet o tym myśleć... Nie chcę Cię stracić....- przytuliłem ją mocno i czule.
<Omega...?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz