Strony

niedziela, 24 sierpnia 2014

Od Blanco C.D. Almatea

- Nie możemy po prostu wezwać straży ? - mruknąłem
- Teraz mi o tym mówisz ?!
- No w sumie tak ... - powiedziaem ledwo usłyszalnie i skuliłem uszy
- Idź ...
Pobiegłem zawiadomic o całym zdarzeniu sforę . Po piętnastu minutach odnalazł się szczeniak , lecz ani śladu Denver'a ...
- Blanco , a co jak on będzie nas cały czas nękał ? Boje się ...- przytuliła się do mnie
- Jest ...  - szepnąłem zauwarzając Amstaff'a
- Co jest ... ?
- On ...
- Kto ?!
- Denver - zatkałem jej pysk - Idzie tutaj , udawaj , że go nie widzisz ...
Po kilku minutach poczułem kły Denver'a na karku ... Momentalnie się odwróciłem i złapałem go za szyję . Alma wezwała strarze ...

<Ami ?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz