Niby zwyczajny dzień, ale tej nocy przyśnił mi się niezwykły sen... A
były, w nim niezwykłe mityczne stworzenia. Postanowiłam, że dziś
przeżyję przygodę. Lecz na pierwszym miejscu były obowiązki. Musiałam
się uporać z zajęciami przeznaczonymi pielęgniarce. Zajęło mi to całe
południe, ale później miałam czas dla siebie. Powędrowałam nad Syrenią
Zatokę. Było tam cudownie. Postaram się opisać wam, jaka tam panowała
pogoda. Powiewał lekki, letni wiatr. W powietrzu unosił się zapach
świeżej, rześkiej wody oraz rosnących konwalii. Uroku temu miejscu
dodawały promienie słońca, które odbijały się w wodzie. Okazało się, że
nie jestem sama. W wodzie ujrzałam odbicie innego psa.
(Sherlock?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz