Siedziałem w moczarach i przysłuchiwałem się bulgotaniem w bagnach
w końcu wstałem i wyszedłem,zauważyłem Anime,przywitałem się
-hej...cześć!-przytuliłem się,a ona do mnie
-skąd wracasz?
-aaa...gór
-no i prawidłowo-powiedziałem dumnie
-a to niby czemu?
-po oddychasz świeżym powietrzem
Anima popatrzyła na mnie dziwnie,zrobiłem dziwną minę
-zapomnij o tym co powiedziałem-wyszczerzyłem się
<Anima?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz