-Myślę.-powiedziałem zrozpaczony.
Byłem tą wiadomością bardzo wstrząśnięty.Nigdy nie pozwolę żeby Sonia odeszła.Zastanawiałem się co można jeszcze zrobić.Tylko jedna myśl przychodziła mi do głowy-iść jeszcze raz do Oasisa i powiedzieć mu o tym.Sonia po chwili zapytała smutnym głosem:
-To ja nie będe przeszkadzać.
-Nigdy tak nie mów.Zostań, prosze.Sonia ja nie pozwolę.Idziemy do medyka.-powiedziałem stanowczym głosem.
-Ale...
-Sonia, prosze.Nie pozwolę żebyś cierpiała.Nie odejdziesz!
(Sonia?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz