poniedziałek, 30 czerwca 2014

Od Merkurego C.D. Omega

-Omega...- zacząłem.
-Nie Merkury... Proszę... To zwykłe zatrucie...- opierała się.
-Ygh... Jeszcze raz zwymiotujesz i idziemy do medyka.
-Merkury...
-Żadne Merkury. Nie mam zamiaru siedzieć i patrzeć jak się męczysz. Martwię się.... Omega...- przytuliłem ją.
<?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz