-Nie wiedziałam.Przepraszam..-spuściłam łeb.
Siedzieliśmy w milczeniu.Un patrzył gdzieś przed siebie, a ja na swoje łapy.Było bardzo cicho.Nie chciałam nic mówić, żeby czegoś znów nie popsuć.Na razie tylko jego poznałam.Nic nie mówiąc wstałam i już miałam iść do swojej jaskini.Chciałam tylko powiedzieć ,,Pa".Jednak Un zatrzymał mnie.
(Un?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz