czwartek, 31 lipca 2014

Od Faraon'a do Alissy

Chodziłem w koło gór nie wiedząc co robić.. Nagle zobaczyłem ją..
-Alissa!-powiedziałem szeptem. Szybko liznąłem się po łapie a potem łapą po głowie i podszedłem.
-Sieeeee..-zaciąłem się
-Sie.-zaśmiała się
-Faraon.-odparłem zaczerwieniony
-Alissa.-odpowiedziała
-Chcesz...chcesz...się...no..przejść?-zapytałem tam zaczerwieniony ,że prawie zapadłem się pod ziemie.
(Alissa?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz