środa, 2 lipca 2014

Od Merkurego C.D. Omega

-Odpocznij... Później ci wszystko wyjaśnię...- uśmiechnąłem się. Widząc mój uśmiech, nieco się uspokoiła i odetchnęła głęboko.
-Weź mnie do naszej jaskini...- powiedziała.
-Musisz tu jeszcze chwilkę po być... Nie martw się - będę cały czas przy tobie...
-Ale zabierzesz mnie z powrotem, prawda?
-Tak... Już niedługo...- odparłem. Była wyczerpana i już po chwili spała. Obudziła się dopiero następnego dnia... Ziewnęła i spytała:
-Merkury...?
-Byłem tu całą noc.... Czuwałem przy tobie... Możemy już wracać do domu...- uśmiechnąłem się.
-A... Powiesz mi w końcu co się stało...?
-Tak, tak... No więc... Avrill znalazła powód twojego 'złego samoooczucia'... Prognozy były złe... Miało być tak jak myśleliśmy, ale wykryła u ciebie guza raka i szybko go usunęła. Już nic ci nie zagraża... Tak się cieszę...- przytuliłem ją czule.
<Omi? :3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz