-Wierzę...- powiedziałem i pocałowałem ją. Usmiechnęła się. Ja też.
- Idziemy do domu?- spytałem.
- Już pora.- wstała i leciutko się zachwiała. Podtrzymałem ją. Uśmiechnęła się i polizała mnie. Odwzajemniłem uśmiech. Cały dzień minął nam na przyjemnościach... Było wspaniale. A pod wieczór wziąłem ją nad Te Amo..... Było przepięknie....
<Omi?>
- Już pora.- wstała i leciutko się zachwiała. Podtrzymałem ją. Uśmiechnęła się i polizała mnie. Odwzajemniłem uśmiech. Cały dzień minął nam na przyjemnościach... Było wspaniale. A pod wieczór wziąłem ją nad Te Amo..... Było przepięknie....
<Omi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz