Wyszliśmy z wody.
- To co? Wracamy? - spytałam.
- Nie....! - jęknęli chórem szczeniaki. Zaśmiałam się z Malfoy'em.
- Jutro pójdziemy gdzie indziej. No już! Biegnijcie! - i pobiegły przodem.
- Dużo z nimi roboty... - westchnął Malfoy z uśmiechem.
- Co to znaczy? Że ja mam je wychowywać? - fuknęłam - Ja jestem ich matką, a ty ojcem. Mamy takie same obowiązki!
<Malfoy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz