-Nie chcę Ci narzucać moich problemów....
-Twoje problemy,to i moje problemy. Powiedziała suczka.
-Muszę Ci coś powiedzieć...
-Co?
-Myślę nad tym,co mówił mój brat. Zaprzęgi były moim całym życiem...
Powracają te wspomnienia,o przeszłości. Dręczą mnie bezustanne myśli,przez które nie mogę się skupić.
-Nie wiele z tego rozumiem. Powiedziała suczka drapiąc się po głowie.
-Myślę nad powrotem do mojego rodzinnego kraju i ponownym starcie w zawodach,ale przecież Cię nie zostawię.
-Jedź,poradzę sobie... Powiedziała i spóściła głowę.
-Nie zostawię Cię,przysięgałem że nigdy Cię nie zostawię i nie zrobię tego.
Siedzieliśmy przez chwilę,myślałem jak by tu z tego wybrnąć.
-Wiem! Krzyknąłem podrywając się z miejsca.
-Co?! Zapytała podekscytowana suczka.
-Pojedziemy razem! Wystartujesz ze mną! Zacząłem skakać z radości.
(Cleo? Co ty na to?)