-Zgoda, jeśli nie chcesz to nie mów.-powedziałem i wytarłem jej łze.
-Dzięki-powiedziała.
Siedzieliśmy długo i rozmawialiśmy.Gdy słońce po woli zachodziło powiedziałem:
-Może idziemy teraz do ogrodu?-zapytałem.
-Dobrze.
Gdy dotarliśmy położyłem się, a obok mnie Ami.Zauważyłem rosnące obok kwiaty.Zerwałem je i podałem Ami:
-Prosze.To dla Ciebie, ale to tylko taki prezent.-powiedziałem uśmiechając się.
(Ami?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz