Godziny mijały i mijały. A my ciągle igraszkowaliśmy. Nadszedł ranek. Promienie słońca mnie obudziły. Widziałem śpiącą Roksi. Pomyślałem że zrobię jej śniadanie. Kiedy suczka się obudziła przygotowałem dziczyznę.
- Awwww - ziewnęła
- Jak się spało ? - zapytałem z uśmiechem
- Jesteś mistrzem - tylko westchnęła
-To dla ciebie...- zaprezentowałem jej śniadanie.
- Dziękuję.... Strasznie zgłodniałam
Po śniadaniu, Spytałem suczkę
- Roksi ?
- Tak ?
- Czy zostaniesz moją partnerką ?
Cd. Roksi ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz