-To wszystko wyjaśnia...-mruknąłem coś pod nosem.
-Czyli mi wybaczasz?
-Ale co? -westchnąłem lekko ale tak żeby Wishy tego nie zobaczyła.
-No no...
-Nie mam ci co wybaczać-przerwałem i podbiegłem do niej tak jak kiedyś, po czym znienacka gorąco i namiętnie pocałowałem
Wishy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz