środa, 23 lipca 2014

Od Arlene C.D. Delgado

Nie spodziewałam się takiej postawy po dobermanie. W moich oczach te psy to bezduszni mordercy, a nie poszkodowani przez los samotnicy... A jeżeli on tylko udaje? Postawiłam uszy, z intrygą przyglądając mu się z ukosa.
- Arlene - powiedziałam machinalnie. Przygryzłam wargę, karcąc się w duchu za to płytkie zachowanie. - Od dawna jesteś w sforze? - zagadnęłam, siląc się na uśmiech.
- Hm, można tak powiedzieć - westchnął, dostrzegając moje napięcie.
- Ja... Właściwie niedawno dołączyłam - starałam się aby te słowa brzmiały pewnie i naturalnie.

{Delgado?}

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz