poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Od Arianny do Boundaries'a

Przechadzałam się z dziećmi po terenach sfory. To był cud, wreszcie jak marzyłam, mam szczeniaki... I cudownego partnera który o mnie dba!
- Mamusiu? Gdzie tata? - Zapytała Gracja.
- Pewnie poluje, jak zazwyczaj. - Uśmiechnęłam się.
- Ale go nie ma z godzinę. - Posmutniała.
- Dobrze dzieciaki, idźcie do opiekunki, ja go poszukam.
Dzieci pobiegły jak je poprosiłam. Zaś ja sama ruszyłam szukać Bound'a. W końcu go znalazłam. Siedział by pieńku i coś na nim rysował.
- Co tam rysujesz pyśku? - Zaśmiałam się.
- Co? Ari? Ja, nic nic. - Zakrył łapami pień.
- Coś kryjesz? - Zapytałam podejrzliwie.
<Bound?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz