- Mówię po prostu prawdę - powiedziałam - A ty mi nie wierzysz - uśmiechnęłam się.
- Ale nie mówiłabyś mi tego, gdyby nie było ci mnie szkoda - też się uśmiechnął
- No widzisz, pierwszy krok - masz osobę , której na tobie zależy. - uśmiechnęłam się i zamyśliłam
- Ta, bo uwierzę, że ci na mnie zależy... - mruknął znów w złym humorze
- No naprawdę. Zależy mi na tobie i to bardzo. Bardzo cię polubiłam. I nie mówię tego dlatego, że mi cię szkoda, tylko dlatego, że... - urwałam - Chyba się w tobie zakochałam... - powiedziałam szeptem
<Un?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz