poniedziałek, 19 maja 2014

Od Merkurego C.D. Omega

Omega pokazywała małemu jak polować. Maluch patrzył na nią swymi wielkimi oczami i był w nią wpatrzony jak w obraz. Zaśmiałem się i powiedziałem do reszty:
-Chodźcie. Czas się czegoś nauczyć.- Merlin od razu stanął przy mojej łapie i spytał cichutko:
-Tata... A czy to będzie fajne....?
-Jasne, że tak! Chodź!- przysunąłem go do reszty i maluchy zaczęły się uważnie przyglądać co robi Omega. Podszedłem do niej i szepnąłem jej do ucha:
-Moja kolej... Będzie zabawa...- uśmiechnąłem się cwaniacko, a ona trochę zdezorientowana usiadła przy dzieciach. Wtedy przywarłem do ziemi.
-Na ziemię! Już, już, JUŻ!- krzyknąłem szeptem i maluchy od razu położyły się przejęte.- Powtarzać za mną....- dodałem i zacząłem się składać, a maluchy powtórzyły:
-Powtarzać za mną!
-Ci....- uciszyłem je....

<? CX>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz