Popatrzałem zniedowierzaniem i zacząłem jeść:
-Bardzo smaczne...-zacząłem
-Smakuje Ci? To fajnie! Uwielbiam jeść bażanty-dodała
Uśmiechnąłem się. Kiedy skończyliśmy jeść to poszliśmy nad wodopój. Napiłem się wody. Byłem spragniony. Chciałem spróbować jeszcze raz zaprosić Avadę na deser, więc:
-Avado?
-Słucham...
-Czy poszłabyś do mnie na deser?-zapytałem
-No, dobrze-odparła i ruszyliśmy w stronę mojej jaskini
Przygotowałem lody, lecz nie wiedziałem czy jej zasmakują, bo coś mi nie grało z składnikami...ale wyglądało i pachniało dobrze :P Avada polizała językiem lody i nagle zaczęła ciężko dyszeć:
-Wo...wo...wo...woda!-wyjąkała
Szybko pobiegłem po wodę i dałem suczce:
-Co się stało?!-zapytałem
-Ostre było...-rzekła
-Jak to?!
-Co dodałeś do lodów?-zapytała i weszła do kuchni
Zamiast dodać sproszkowanej wanilli dodałem niechcący papryczkę chilli.
-Przepraszam...ten deser był okropny...
-Ale przynajmniej ładnie wyglądał-pocieszyła mnie
Avada?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz