Merki złapał go i chciał zaatakować ... Od razu ruszyłam i odciągnęłam go .
- Merkury odejdź ... - warknęłam
- Al ...
- Merkury , idź do dzieci , potem porozmawiamy ... - powiedziałam ostro
Merkury , posłuchał i odszedł ja rozmawiałam ze złodziejem i wymierzyłam mu karę ... Potem wróciłam do rodziny .
- Merkury , chodź do mnie ... - zawołałam
- Bawisz się w psychologa ... ? - mruknął
- Nie możesz tak od razu się rzucać na psy ! Musisz z nimi pierw rozmawiać , jesteś alfą ! Nie możesz się tak zachowywać ....
<Merki ? Poniosło mnie :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz