-Skoro już mamy taki ładny widoczek...- mruknąłem i podszedłem do niej powoli...
-Co ty kombinujesz...?- spytała odsuwając się krok. Poszedłem jeszcze bliżej i nasze spojrzenia się zetknęły. Mieliśmy nosy tuż przy sobie... Uniosłem jedną brew i dosłownie rzuciłem się na nią. W pierwszej chwili krzyknęła:
-Aaaaaa! Merkury!
Ale zamknąłem jej usta namiętnym pocałunkiem i już nie krzyczała... Położyłem ją delikatnie i zacząłem wylizywać jej całe ciało. Od pyszczka zaczynając, na gniazdku kończąc... Na tym ostatnim skupiłem się najbardziej. Wylizywałem je aż Omi krzyknęła:
-Och! Ach! Me... Merkury! Przestań! Przestań!- piszczała z podniecenia, a ja powoli, powolutku się z nią połączyłem...
-Aaaachhhhh!- krzyknęła i chciała coś dodać, ale zamknąłem skutecznie jej usta namiętnym pocałunkiem. Szepnąłem:
-Przepraszam... Nie mogłem się powstrzymać... Jesteś taka pociągająca...- spojrzała na mnie uśmiechnięta i się zarumieniła.
<Omega? I jak? cx>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz