Stanąłem jak słup soli. Przed oczami minęły mi wszystkie chwile z nią spędzone, a na koniec jak jej nie ma, a ja stoję przed grobem... Trzasnąłem się w twarz i powiedziałem, a nawet prawie krzyknąłem:
-Nie! Omega, NIE! Ty nie możesz umrzeć! Nie możesz! Ja nie pozwalam! Nie zgadzam się! Nie umiem bez ciebie żyć! Jak tak ka być, to wolę się zabić już teraz! Nie możesz! Nie możesz! Nie możesz! Na pewno da się coś jeszcze zrobić! Omega... Proszę...- położyłem swój łeb przy jej pysku, a po policzku spłynęła mi łza...- Proszę...- szepnąłem.
To nie mogła być prawda, to tylko zły sen... Tylko sen...
<Omega?>
poniedziałek, 30 czerwca 2014
Od Merkurego C.D. Omega
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz