-Dzięki, zaznajomiłam się z terenami, ale chętnie zrobię małą przechadzkę, po leśnych zakątkach-uśmiechnęłam się.
-To chodź-powiedział szczęśliwy, po czym wstał z miejsca. Ruszyliśmy leśną ścieżką w stronę ,,Dreams'ów". Gdy wreszcie dotarliśmy do celu, spojrzałam przez niewielki murek. Przy wodzie bawiły się szczeniaki, a wszystkiego pilnowały dwie opiekunki - Secreta i Lassie. Wesołe maluchy wskakiwały do płytkiej wody, podgryzały się nawzajem, ganiały niewielkie zwierzątka lub po prostu wylegiwały się na słońcu. Westchnęłam głęboko, a King to zauważył.
-Słodkie są, nie?-zapytał uśmiechnięty.
-Noo... Zawsze chciałam mieć swoje, ale jednak coś w moim mózgu, mi na to nie pozwala-zaśmiałam się, zapatrzona w rozbawione szczeniaki.
King?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz