piątek, 9 maja 2014

Od White'a

Łaziłem sfrustrowany,patrząc się co chwilę na przepaść Heraklesa.Czekałem na pewną przesyłkę.Nagle z nieba sfrunął dorosły kamienny smok.Stanął na przeciwko mnie i powiedział :
-Witaj,mam to czego chciałeś.. sturlał mi pod łapy jajo
-Ile jeszcze ich masz??
-10..to jest samiec,zgodnie z umową..
Spojrzałem na niego wrogim spojrzeniem.
-Od teraz to nie mój syn..rób sobie z nim co chcesz..ja się tylko odpłacam za przysługę..
Wzbił się w powietrze i odleciał.
Gapiłem się na jajo jak idiota,nie mogąc obczaić jak mam je wysiadywać..Nagle przyszedł mi do głowy pewien pomysł..rozpaliłem ognisko i włożyłem jajo do garnka..Smok ogrzewał się w odpowiedniej temperaturze do wyklucia.Po chwili zauważyłem jego pazury,potem ogon a na końcu cały łeb.Zaczął piszczeć.Rzuciłem mu kawałek mięsa,bo był na pewno głodny.Nagle ktoś wyszedł zza krzaka..
<Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz