- Nie. Ja chciałbym zostać...
- No kim? - Zapytała uśmiechnięta (widziałem jej odbicie w wodzie).
- Będziesz się śmiać...
- Nie prawda! - Zaśmiała się. Odwróciłem się do niej.
- Psem strażackim... Ale nie jestem dalmatyńczykiem.
Carrie spojrzała na mnie zdziwiona. Nagle mruknęła: ...
<Carrie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz