Posłuchałam się i po prostu poszłam odpocząć. Poszłam w moje ulubione miejsce poza terenami. Położyłam się na łące, chyba naprawdę byłam przemęczona. Usnęłam. Gdy się obudziłam i rozejrzałam niedaleko siedział Denver i patrzył się na mnie przekrwionymi oczami. Szybko wstałam. Byłam okropnie przestraszona. On chyba to wyczul a jak nie to zobaczył bo miałam położone uszy.
Zaczął do mnie biec.
Ja szybko zaczęłam uciekać. Wpadłam do domu i przestraszona powiedziałam do Blanco:
-On mnie goni!
-Kto? - zapytał.
-Denver!
Blanco wyszedł z jaskini i się rozejrzał ani śladu Denver'a.
Czyżbym oszalała?
Blanco?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz