Obudziłam się pewnego nudnego i pozbawionego smaku dnia. W całym lesie słyszałam tylko odgłosy nudy. Nuda tu, nuda tam... Wszędzie nuda!
Jak tak żyć? Tak czy siak poszłam na szukanie przygody.
Znalazłam urwisko mając nadzieję, że będzie coś tam ciekawego. Spojrzałam w dół.
- Nadzieja matką głupich. - obejrzałam się i poszłam dalej.
Po 10 minutach drogi nadal nic ciekawego nie znalazłam.
Zła kopnęłam patyk, który uruchomił myśliwską pułapkę. Szybko się zorientowałam i odskoczyłam w tył. Pułapka spadła na ziemię, a ja olewając to poszłam dalej.
Nagle jakiś pies przebiegł w krzakach. Zaczęłam go gonić. To był.....
Kto dokończy??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz