Przejechałam mu po twarzy pazurami . I przewaliłam go . Po chwili przyszli moi obrońcy ...
- Zajmijcie się nim ... - mruknęłam
Stanęłam na przeciwko już unieruchomionego psa .
- Jesteś na terenie mojej sfory ... Co się z tym wiąże ? Ja mam nad tobą władzę . Ja tu rządzę . Radziłabym być miłym , może wtedy też się taka stanę ... Nikt nic nie wie ... - zwróciłam się do niego
<Wild ? Sorry , że takie krótkie ;c >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz