-Tak!-Odpowiedziałem szczęśliwy.Sam chciałem o to zapytać,ale bałem się jaj reakcji.
-Wiesz co Moon?Powiem ci o kogo mi chodziło wtedy pod warunkiem że nikomu nie powiesz.-Powiedziałem bo pomyślałem że mogę jej zaufać.
-Ok.-Odpowiedziała.
-Kiedyś zakochałem się w pięknej suczce mojej rasy,ale kiedyś gdy się pokłóciliśmy o głupią rzecz ona poszła do lasu i tam zabił ją jakiś wilk.-Powiedziałem i uroniłem łze.
(Moon?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz