Na niebie ukazał się samolot,to dla Cassidy był wspaniały widok a na widok samolotu głośno ziewnąłem,Cassidy spytała
-a jakie miejsce mi polecasz spędzać tam wolne dni
-ja w wolnych czasach spędzam w moczarach
-ale sam powiedziałeś że to niebezpieczne miejsce
-ale tam się czuję bezpiecznie i spokojnie...oprowadzić cię?
-nie...nie
-no chodż będzie fajnie
Podrzuciłem suczkę na mój grzbiet i pobiegłem w stronę moczar,Cassidy trochę się bała ale po chwili była spokojna
postawiłem Cassidy na ziemię a ta powiedziała
-fajnie tu
-nom...ale do czasu
Z wody wyłonił się potwór,Cassidy krzyknęła ze strachu
-ej postrasz sobie kogoś inego!-krzyknąłem
Potwór odpłynął,Cassidy uśmiechnęła się
-phik ja znam doskonale to miejsce
Gdy oprowadziłem ją po moczarach,ta powiedziała
-dzięki że mnie oprowadziłeś
-a tam drobnocha...jak będziesz mieć jakiś problem to do mnie się zwróć oki
-oki...no to narazie
-chej a może nie żegnajmy się tak szybko pogadajmy
<Cassidy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz