-Mówisz...?- spojrzałam na niego niepewnie...
-Acha.- powiedział pewnie i stanowczo.
-A... Może.... Masz... Ty... Naczy.... Naczy ja... Ygh... No...- zaczęłam się zacinać.
-No...?- spojrzał na mnie pytająco.
-Nie... Już nie ważne...- szepnęłam i weszłam do jaskini. Kiedy tylko znalazłam się w środku - położyłam się i zasnęłam....
<Un?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz