Jednego z nich kupiła kobieta , dwa pozostałe zostały . W pewnym momencie pan wziął jednego ze szczeniaków i zaczął go mocno uderzać . Nie wiedziałam co mam robić , ale po chwili nie zauważalnie zabrałam małą suczkę , a portem wyrwałam pieska i jak najszybciej mogłam wróciłam z nimi do domu .
Przy jaskini spotkałam Merkurego .
- Adoptuje je . - powiedziałam stanowczo pokazując na szczeniaki
- Ale ...
- Ja się nie pytam ciebie o zdanie , tylko ci to oświadczam - urwałam mu
- Nie będziesz mi wpychała szczeniaków . - warknął
- Jak ich nie chcesz to ze mną zerwij !
- Ty jesteś nienormalna ... !
- Wiem o tym , ale nie zapominaj , że nienormalna to synonim do wyjątkowa ...
- Zmieniłaś się ...
- To ze mną zerwij jak ci nie odpowiadam ...
<Merkury ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz