-A ty mnie?- spytała cicho.
-Najbardziej na świecie.- powiedziałem pewnym głosem i polizałem ją. Uśmiechnęła się lekko...
-Co powiedz na małą romantyczną kolację dziś wieczorem?- spytałem.
-Skoro nalegasz...- odparła. Nagle z krzaków wyszła Secreta.
-Mamo...- zaczęła.
-Tak?- Omega podeszła do niej po czym zniknęły w krzakach. Westchnąłem i pobiegłem do Bosco... Kiedy znalazłem się przed jego jaskinią, zobaczyłem lekarza...
-Ostrzegałem...- powiedział i podał mi czarną różę. Zawyłem z bólu. Po około godzinie byłem z powrotem na terenie sfory.... Poszedłem do Omi...
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz