- Nie no spoko...-powiedziałem lekko nieświadomy
- To znowu ty ?! - powiedziała z krzywą miną
- Oj no , nie obrażaj się. Po prostu miał to być komplement z tą sympatią..-odrzekłem lekko drętwy
- No to coś ci nie wyszło...- powiedziała juz mniej gniewnie a nawet przyjaznym tonem głosu.
- Wiem , ech... po utracie Ayi nie jestem już taki pewien siebie. Może moja przyszłość jest ee.. no zła to tego teraz nie ma bo to jest przyszłosć,... ale...
- Ale co ? - powiedziała otrzepując sie z kurzu
- Pójdziesz ze mną nad jezioro. - odrzekłem błagalnym tonem
- Y... to ma być prośba , pytanie czy rozkaz ? - zapytała
- Rozkaz - uśmiechnąłem sie
Cd. Carrie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz