Strony

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Od Aquy C.D. Un'a

-Och, Un... Ja... Ja na prawdę nie... Nie... Ja nie mogę... Nie wierzysz mi....?- spojrzałam na niego.
-Wierzę, ale... Ale nie widzę innego wytłumaczenia...- powiedział spuszczając łeb..
-Jak chcesz się przekonać, o co chodzi, to ja ci chętnie powiem............. Bo... Chodzi o to, że.....- urwałam. Bałam się...
-Aqi.... O co chodzi...?- spytał zdezorientowany.
-Bo my... My... Byśmy.... My mielibyśmy...
-C-Co...?
-No... Ja... Ja... Ja byłam u medyczki i.... I.... Ja tak mam od jakiegoś czasu i.... To nie tak... Nie... Ja po prostu.... To jest...- spojrzałam na swój brzuch.
-Co to jest...?- również na niego spojrzał.
-Prawdopodobnie.... To jest... U... Uro... Urojona.... Urojona ciąża...
-Że słucham?!- pies aż pod skoczył.
-Bo medyczną nie widzi szczeniąt, ani ich nie czuje, a że objawy się zgadzają, to......
-To...?
-To postawiła taką hipotezę, że nie mogę mieć szczeniąt.... Tylko jedno jest wątpliwe......
-C-Co....?
-Że.... Możliwe, że jest szczenię, ale...
-Ale?
-Ale słabe lub martwe....- po policzku popłynęła mi łza. Un podszedł do mnie i ją wytarł.
-Nie jest martwe.... Wierz mi...
-Skąd wiesz....?- spojrzałam mu w oczy.
-Czuję to.......- powiedział i delikatnie położył moją łapę na moim brzuchu...- Jesteś zimna, a on jest ciepły...- powiedział patrząc mi w oczy....
-Ale....- nie skończyłam, bo przerwał mi pocałunkiem.
-Żadnych ale.... Masz się ucieszyć.... Dla niego...- powiedział przytulając mnie. Położyłam się..... Byłam wyczerpana i nie wiedziałam co myśleć... Nagle Un spytał:
-......
<Un? Suprise....?>

Od Merkurego C.D. Omega

Stanąłem jak słup soli. Przed oczami minęły mi wszystkie chwile z nią spędzone, a na koniec jak jej nie ma, a ja stoję przed grobem... Trzasnąłem się w twarz i powiedziałem, a nawet prawie krzyknąłem:
-Nie! Omega, NIE! Ty nie możesz umrzeć! Nie możesz! Ja nie pozwalam! Nie zgadzam się! Nie umiem bez ciebie żyć! Jak tak ka być, to wolę się zabić już teraz! Nie możesz! Nie możesz! Nie możesz! Na pewno da się coś jeszcze zrobić! Omega... Proszę...- położyłem swój łeb przy jej pysku, a po policzku spłynęła mi łza...- Proszę...- szepnąłem.
To nie mogła być prawda, to tylko zły sen... Tylko sen...
<Omega?>

Od Blanco Milagro C.D. Historia

- Nic się nie stało ... - uśmiechnąłem się - jakby mnie ktoś zupełnie obcy złapał w środku lasu i niósł do jaskini , to też nie był bym szczęśliwy
Suczka się zaśmiała .
- To może opowiesz co w tym lesie robiłaś ? - spojrzałem się na nią

<Historia ?>

Od Omegi C.D. Merkury

- Nie chcę cię martwić ... - szepnęłam
- Omega ! Mów ! - wrzasnął
- Merkury , ja nie mogę ci tego powiedzieć ... Zrozum ... - spłynęła mi z oka łza
- Proszę ... - powiedział nieo łagodniej - Ja się martwię ...
- Ale proszę , nic już się nie zmieni . Dobrze ? - spojrzałam mu w oczy
- Nic ...
- Moje dni są już policzone ... - wyszeptałam


<Merkury ?>

Od Historii C.D Blanco Milagro.

- Dziękuję. - burknęłam, dając psu do odczucia, że jestem na niego zła.
Byłam bardzo głodna, więc zająca zjadłam szybko i łapczywie. Jak to ja, byłam zła na niego, ale po chwili zdałam sobie sprawę, że... On mnie uratował, uratował mi życie za co powinnam mu być wdzięczna, a nie się złościć.
- Przepraszam. - spuściłam łeb na dół.
- Za, co? 
- Za to, że nie doceniłam tego co dla mnie zrobiłeś... ocaliłeś mnie, a ja ci robiłam wyrzuty sumienia. - spojrzałam na niego. - Przepraszam...

(Blanco Milagro?)

Od Glorii C.D. Viento

- Ja chciałabym wyruszyć sama ... Wielki świat . Nie martwić się o nic , ani o nikogo . Po prostu cieszyć się życiem i tylko to ... - rozmarzyłam się
- To czemu tak nie zrobisz ? - spojrzał mi w oczy
- Nie wiem ... - westchnęłam - Nie potrafię ... Z jednej strony chem , a z drugiej jakoś się boję ... Nie bólu fizycznego , ale psychicznego ...

<Viento ?>

Nowa Suczka !


Amadi
Pseudo: Dula
Płeć: Suczka
Wiek: 2 lata
Rasa: Owczarek Podhalański
Stanowisko: Obrońca
Charakter: Odważna, wierna, uczciwa, dla przyjaciół koleżeńska, uparta, zawzięcie walczy, dąży do swego, nigdy się nie poddaje, jeżeli chodzi o rodzine jest gotowa oddać za nią życie.
Zakochana: Jeszcze w nikim
Partner: Poszukuje
Rodzina: Pragnie
Potomstwo: Również pragnie
Właściciel: liwiaroza

Od Un'a C.D. Aqua

Chwyciłem ją i położyłem ją w jaskini.
- Biada ci, jak wstaniesz! - ostrzegłem ją - mam pewną teorię...
- E? - spytała
- No....e....Ty....n-na pewno nie możesz mieć szczeniaków?

<Aqua?>

Od Tiany do Black'a

Zaczęłam bawić się w Dream'sie. Przeturlałam się na grzbiecie w mur i dogniotłam jakiegoś szczeniaka.
- Oj...przepraszam....Jestem Tiana, a ty?

<Black?>

Od Historii C.D Snape.

- Mhy. - pokiwałam twierdząco łbem.
- Gdzie idziemy? - spytał.
- Może przejdziemy się Drogą Życia? - zaproponowałam.
- Możemy.
 Byliśmy na Łące, do Drogi dzieliło nas kilka kilometrów. Szybko uporaliśmy się z podróżą. Słońce właśnie zachodziła, więc był przepiękny widok. Czegoś podobnego jeszcze w życiu nie widziałam. To miejsce przypominało mi też dawne czas, przeszłe wydarzenia z mojego życia. Były one zarówno dobre, jak i złe. Spojrzałam na psa, który też był zafascynowany widokiem. Zachód był krótki, ale cudowny. Po chwili zapadł zmrok, a Snape przerwał ciszę mówiąc...

(Snape?)

Od Merkurego C.D. Omega

-OMEGA!- krzyknąłem łapiąc ją zanim upadła na ziemię. Wziąłem nieprzytomną suczkę na plecy i pobiegłem z nią do medyczki. Kazała mi wyjść. Minęło pół godziny... Zawołała mnie. Od razu wbiegłem do jaskini. Na stole leżała Omega. Miała leciutko otwarte oczy. Była wyczerpana.
-Omega... Chyba musisz mu powiedzieć...- stwierdziła medyczka i wyszła zostawiając nas samych.
-Omega...? Co tu się wyprawia...? Co ci jest...?- spytałem zdenerwowany. Ona usmiechnęła się delikatnie i polizała mnie w pyszczek.
-Nic strasznego... Nie martw się...- powiedziała cicho.
-Chcę wiedzieć co się dzieje... Omega...
<Om?>

Od Secrety C.D. Whisper'a

- Dziękuję ... - szepnęłam
- Za co ? - spojrzał na mnie zaskoczony
- Za to jak się o mnie troszczysz , jak się mną opiekujesz . Lepszego partnera nie mogłam sobie wymarzyć . Kocham cie i nigdy nie przestanę . Jesteś moim życiem ... - nieśmiało liznęłam go w pyszczek

<Whisper :3>

Od Omegi C.D. Merkury

- Ale Merkury dam radę ... - mruczałam
Po chwili doszedł jeszcze ból brzucha , a po następnej chwili ni mogłam się ruszyć . Sparaliżowało mnie .
- Merki ... Na mnie chyba nadeszła pora .... - szepnęłam i zasnęłam

<Merkury ? Ratujesz mnie xD ?>

Od Aquy C.D. Un'a

~Godzinę wcześniej...~
Un wyszedł z jaskini, a ja zostałam sama. Położyłam się u wyjścia z jaskini i westchnęłam. Zaczęłam rozmyślać nad tym wszystkim co miało miejsce w ciągu ostatnich tygodni... Zaczęło robić się chłodno. Weszłam w głąb jaskini... Zakręciło mi się w głowie... Zachwiałam się i wpadłam uderzając głową o kamień... Zemdlałam...
~Jakiś czas później...~
Ocknęłam się zdezorientowana... Miałam mętlik w głowie i niejasny obraz przed oczami...
-Un....?- spytałam cicho.
-AQUA! Co tu się stało?!- krzyknął.
-Ja... Ja... Ja nie wiem... Kiedy poszedłeś leżałam sobie... Później weszłam do jaskini... Zakręciło mi się w głowie i uderzyłam się o kamień... Dalej nie pamiętam...
<Un?>

Od Luny C.D. Snape

-Ale tu romantycznie
-nie da się ukryć
-pod tą twardą powłoką kryje się romantyk widze
Zawstydził się trochę ale po dłuższej chwili pocałowałam go nie spodziewanie . Zaskoczyło go to bardzo miło i po chwili powiedziałam:
-niewiem co to było poprostu tak na mnie działasz

(Snap'e? ;* )

Od King'a C.D. Niva

- Słuchaj - patrzyłem jej w oczy.
- Hm? - spytała.
- Słuchaj się tego, - wskazałem łapą w stronę jej serca - a nie tego - puknąłem ją w głowę.

<Niv?>

Od Un'a C.D. Aqua

Moja mina: *_*
- Zaraz wrócę - liznąłem ją.

PO GODZINIE

Gdy wróciłem z niedźwiedziem, aż go wypuściłem z zębów.
- AQUA! - wrzasnąłem, gdy zastałem ją przed jaskinią. Chyba była nieprzytomna. Za długo do medyka...Po chwili ocknęła się.

<Aqua?>

Od Viento cd Regalo

-Mogę pomóc-uśmiechnąłem się.-Jeśli chcesz, oczywiście. Jeśli nie, nie będę się wtrącał...
Pies po długim czasie zgodził się. Poszliśmy na polanę szczęścia. Tam zawsze było dużo zwierzyny. Dostrzegliśmy stado łosi. Wypatrzyłem największego, po czym spojrzałem na Alfę. Kiwnął krótko głową i przypuściliśmy atak na czterokopytnego. Po długich zmaganiach, odpędzenia go od reszty stada, zaatakowaliśmy. Oboje wybiliśmy się z ziemi i skoczyliśmy na zwierzę. Przygniotłem go do gruntu, a Regalo udusił łapiąc szczękami za gardło.
-Niezły jesteś w te klocki-pochwalił mnie. Wypiąłem dumnie pierś, po czym dodałem:
-Ty też jesteś niczego sobie.

Regalo?

Od Viento cd Glorii

-Nie o to chodzi-zaśmiałem się.
-A o co? Przecież każdy myśli: Taka drobna, cicha Gloria, nie poradziłaby sobie w wielkim, dzikim świecie-westchnęła.-A to nieprawda.
-Chodziło mi o to, że czemu po prostu nie wyruszysz w jakąś podróż? Nikt Ci nie broni-podniosłem jej pysk tak, by spoglądała mi w oczy.-JA w Ciebie wierzę, a w razie czego, mógłbym Ci nawet towarzyszyć.
-Sama nie wiem... Pod wieloma względami, nie przekonuje mnie ta propozycja-posmutniała.
-Jakimi przykładowo? Ze mną nic by Ci się nie stało-szturchnąłem ją zawadiacko.


Gloria?

Od Nivy cd King'a

-Dzięki, zaznajomiłam się z terenami, ale chętnie zrobię małą przechadzkę, po leśnych zakątkach-uśmiechnęłam się.
-To chodź-powiedział szczęśliwy, po czym wstał z miejsca. Ruszyliśmy leśną ścieżką w stronę ,,Dreams'ów". Gdy wreszcie dotarliśmy do celu, spojrzałam przez niewielki murek. Przy wodzie bawiły się szczeniaki, a wszystkiego pilnowały dwie opiekunki - Secreta i Lassie. Wesołe maluchy wskakiwały do płytkiej wody, podgryzały się nawzajem, ganiały niewielkie zwierzątka  lub po prostu wylegiwały się na słońcu. Westchnęłam głęboko, a King to zauważył.
-Słodkie są, nie?-zapytał uśmiechnięty.
-Noo... Zawsze chciałam mieć swoje, ale jednak coś w moim mózgu, mi na to nie pozwala-zaśmiałam się, zapatrzona w rozbawione szczeniaki.

King?

Od Nivy cd Winter'a

-Emm... Witaj Winterze-przywitałam się.
-Skąd znasz moje imię?-warknął zły.
-Tak się składa, że zaznajomiłam się z imionami psów ze sfory-uśmiechnęłam się.
-W ogóle kim ty jesteś?-potrząsnął łbem wstając.
-Niva. Nowa Beta Sfory Szalonych Łap... Nie żebym się chwaliła pozycją w hierarchii, ale skoro nie wiesz, chciałam Ci powiedzieć-powiedziałam troskliwie.
-Eh...-mruknął i znów chlapnął plackiem na ziemię.
-Szukam twojej mamy, Amphetamine. Wiesz może gdzie się podziewa?-zapytałam.

Winter?

Nowa Para !

Uwaga ! To już druga Młoda Para Alfa I !
Tym razem to :

Secreta & Whisper Quiet Sentimentos

Od Whisper'a Cd. Secrety

Byliśmy złączeni ze sobą przez dłuższy czas. Czasami robiliśmy przerwy żeby odsapnąć i ciągnęliśmy to dalej. W końcu Seca padła obok mnie. Pocałowałem ją.
- To... Najlepszy dzień mego życia. Kocham cię i zawszę będę! - Powiedziałem szczęśliwy.
- Ja ciebie też. - Szepnęła Seci. Wtuliła się we mnie mocno, a ja ją przytuliłem. Zasnęliśmy razem.
~Rano~
- Whisper, stary obudź się. - Szepnął cicho Dave. - Widzę, że już nie jesteście przyjaciółmi co?
Wyskoczyłem z koszyka i przyniosłem z Dave'm miski z wodą i jedzeniem. Trąciłem Secę nosem.
- Pobudka skarbie. Masz śniadanko. - Uśmiechnąłem się. Seci liznęła mnie i zaczęła jeść. Siedzieliśmy tam trochę razem, aż w końcu ruszyliśmy do sfory. Przez całą drogę byłem przytulony do Seci. W końcu dotarliśmy, a ja doprowadziłem ją do miejsca alf.
- Miłej pracy. - Szepnąłem. - Muszę sprawdzić co z Blanco.
~Po południu~
Spotkałem się z sunią. Była padnięta.
- I co? Znów dużo wam dali? - Spytałem.
- Pełno bieganiny. A u ciebie?
- Alfa żyję i ma się dobrze, a inny obrońcy dobrze się spisują. Tylko dowódca się nie zjawił...
- To dobrze. Och... głodna jestem. - Szczeknęła.
- Już oto ma królowo, czekaj na posiłek. - Zawyłem i ruszyłem polować. Przywlokłem jej dorodnego jelenia.
- Mademoiselle, oto pański obiad. - Uśmiechnąłem się. Seci zaczęła jeść. - A jak z rodzicami? Mówiłaś im?
- Ojej... Na śmierć zapomniałam... - Szepnęła przerażona. - Whisper zapomniałam im powiedzieć!
- Spokojnie, pójdę z tobą. - Zaśmiałem się.
<Seci?  >

Od Merkurego C.D. Omega

-Omega...- zacząłem.
-Nie Merkury... Proszę... To zwykłe zatrucie...- opierała się.
-Ygh... Jeszcze raz zwymiotujesz i idziemy do medyka.
-Merkury...
-Żadne Merkury. Nie mam zamiaru siedzieć i patrzeć jak się męczysz. Martwię się.... Omega...- przytuliłem ją.
<?>

Od Secrety C.D. Whisper

Pocałowałam go namiętnie ...
- Nie potrafię się nie zgodzić ... - szepnęłam - Kocham cię ...
I przeszłam do tych " bardziej zaangażowanych spraw " . Whis nie protestował ...

<Whisper :3 ?>

Od Whisper'a Cd. Secrety

Przytuliłem ją. Leżeliśmy tak wtuleni w siebie. To było cudowne.
- Cieszę się, że mogę być z tobą. - Szepnąłem jej w ucho. Seca wtuliła się we mnie mocniej. Polizałem ją delikatnie po pyszczku. Zarumieniła się.
- Także się cieszę... - Powiedziała.
"Nie możesz teraz czekać, jeśli teraz tego nie zrobisz to szansa minie" - Pomyślałem. - "Tak, zrób to, dasz radę. Zaryzykuj!"
- Secreto, ja wiem, że nie jesteśmy może jakoś dobrze ze sobą poznani, ale wiem jedno - Zakochałem się w tobie po uszy i marzę o tobie. Wiem, że pewnie się nie zgodzisz, ale pytam - Zostaniesz mą partnerką?
<Secreto? Pewnie się nie zgodzisz, ale zaryzykuję ;) >

Od Omegi C.D. Merkury

- Nic mi nie będzie ... - szepnęłam
Merkury położył się obok mnie i wtuliłam się w jego futro . Po chwili zasnęłam . Spałam długo . Obudziłam się znowu z bólem głowy i znów wymiotowałam ...
- Może jednak pójdziesz do medyka ? - Merkury się zamartwiał
- Nie ... Nic mi nie jest ...

<Merkury ? A ja jednorożcem i rzygam tęczą -,- >

Od Merkurego C.D. Omega

-Ech...- pokręciłem zmarnowany głową.- Wezmę cię do jaskini... Może będzie lepiej...
Wziąłem ją delikatnie na plecy i powoli, ostrożnie zaniosłem do naszej nowej jaskini.... Położyłem ją delikatnie na posłaniu i spytałem:
-Lepiej? Blada jesteś...- pogładziłem ją po policzku. Wyglądała nie najlepiej....
<O? A ja jestem różowym motylkiem...>

Od Snape'a C.D. Luna

-Zgoda. Idziemy na łąkę.-zaśmiałem się.
-Zgoda, zgoda, ale ty się zaśmiałeś?
-Nooo.....tak.Nie jestem, aż takim ponurakiem.
Szliśmy długo razem w milczeniu. W końcu Luna powiedziała, ponieważ nie lubi milczenia:
-Długo jeszcze?
-Już dochodzimy.
W końcu dotarliśmy. Ja szczerze się zmęczyłęm więc położyłem się w cieniu.
-Jeśli chcesz jest jeszcze miejsce.
Patrzyliśmy razem na zachód słońca i Luna powiedziała:
(Luna)

Od Secrety C.D. Whisper

- Jasne - uśmiechnęłam się - Zaraz będę musiała iść . Miałam z moją matką pozałatwiać sprawy sfory ...
- Odwiedzisz mnie potem ? - spojrzał mi w oczy ...
- Jasne ... No to na mnie już czas . Jeżeli nie zdążę to sam pójdziesz do Dave'a ?
- Dobrze ale mam nadzieję , że pójdziemy tam razem ... - uśmiechnął się - No to pa .
- Cześć ... - nieśmiało liznęłam go w policzek
Zarumienił się .
Poszłam do matki . Chciała przygotować mnie i rodzeństwo do bycia głównymi Alfami . Musieliśmy sprawdzać jaskinie i rozmawiać z różnymi psami o sprawach sfory . Skończyłam bardzo późno . Było już ciemno . Poleciałam pod dom tego chłopca . I zaczęłam głośno wyć . Po chwili Dave otworzył mi drzwi i wpuścił do środka . Whisper spał już w swoim koszyku . Mi też dali koszyk . Na początku w nim leżałam , ale jak już wszyscy zasnęli nieśmiało poszłam do koszyka Whis'a . Położyłam się i wtuliłam w jego sierść , a on udawał , że śpi ... Szturchnęłam go lekko , na znak , że wiem , że nie śpi .


<Whisper ?>

Od Whisper'a Cd. Secrety

Drzwi otworzył sam Dave. Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
- Whisper! Hej kochany. A to co za piękna sunia? Twoja przyjaciółka? - Zaśmiał się i pogłaskał Secę. - Wchodźcie, bo się tu wychłodzicie na śmierć.
Seca powoli przekroczyła próg. Dom był ciepły i duży. Koło Kominka leżał wielki kosz a w środku mój kocyk z dzieciństwa.
- Czekaj mała. Tobie też przyniosę. - Uśmiechnął się chłopak i pobiegł po koszyk. Do pokoju weszła mama Dave. Uśmiechnęła się i pogłaskała nas.
Wtedy wszedł Dave z koszem dla Secrety. Położyła się w nim, a ja w swoim. Płomień z kominka mocno grzał, i po chwili nasza sierść była sucha. W telewizji leciał film o psie. Zasiedzieliśmy się, a z ulewy zrobiła się powódź. Deszcz lał bez końca a wiatr huczał.
- Dobrze psiaki. Zostaniecie na noc, okej? Zostawię palący się kominek. Dobranoc! - Zawołał Dave i poszedł na górę. Zaś ja z Secą zasnęliśmy.
~Rano~
Dave zawołał nas na śniadanie. Zjedliśmy i wybraliśmy się z powrotem na tereny sfory.
- I co? - Zapytałem.
- Masz bardzo miłego pana. - Uśmiechnęła się Secreta. - Pozwolił nam zostać na noc i jeszcze nas nakarmił...
- Dave zawsze jest pomocny... Mam pytanko.
- Jakie?
- Będziesz ze mną do niego chodzić?
<Seco?>

Od Luny do Snape'a

Gdy pierwszy raz przechadzałam się po terenach sfory zobaczyłam ciemną mroczną postać.To był pies który stał w bez ruchu patrząc na ruiny zamku od razu na pierwszy rzut oka widać że jest to typ mało zabawnego psa ale mnie to nie przeszkadzało i podeszłam do niego z zapytaniem:
-cześć jak się nazywasz ? ja jestem Luna nie wyglądasz na bardzo rozgadanego X).
-jestem Snape.
-długo jesteś w tej sforze bo ja pierwszy raz ale bardzo mi się tu podoba XD.
-aha. trochę .
-aha hahahaha XD
-aha.
-pójdziemy razem nad wode albo w jakieś inne fajne miejsce jak chcesz to ty wybierz bo mi to tam jest obojętne - ty wybierz serio ty wybierz serio serio serio .........
-ok to może...
(Snape?)

Od Secrety C.D. Whisper

Zaczęło się ściemniać ...
- Może pójdziesz do nich ... ? - zapytałam nieśmiało
- A tak ... Już czas ... - westchnął
- Mogę iść z tobą ?
- Jeżeli chcesz to nie mogę ci zabronić - uśmiechnął się
Ruszyliśmy . Whisper prowadził mnie . Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu .
Deszcz lał , mocno wiał wiatr . A my stanęliśmy pod drzwiami i zaczęliśmy wyć , aby nam otworzyli .

<Whis ?>

Od Blanco C.D. Historia

Wziąłem ją na grzbiet ...
- Zostaw mnie ! - krzyknęła przestraszona
- Nie . Chyba że chcesz żeby cie wilki zjadły , albo piorun trafił - warknąłem
Biegłem cały przemoczony i wychłodzony . Była daleko od jakiejkolwiek jaskini .
Po jakiejś godzinie byliśmy w mojej jaskini . Podałem jej tłustego zająca .
- To jedyne co mam - mruknąłem

<Historia ?>

Od Whisper'a Cd. Secrety

- A o czym?
- Może swoją historię?
- Hmm.... Dobrze. Zaczęło się tak:
Urodziłem się na ulicy. Codziennie przez alejkę w której się chowałem przechodził pewien chłopiec. Nazywał się Dave. Karmił mnie, przynosił w tajemnicy koce i zabawki własnego psa. Jako mały szczeniaczek to był dla mnie komfort. Pewnego dnia Dave przyprowadził do mnie swoją mamę i psa. Obydwoje mnie polubili, a mama chłopca pozwoliła mu mnie zabrać do domu. Lucky - Tak nazywał się ich pierwszy pies - traktował mnie jak syna. Uczył, pomagał, wytykał błędy... Ostatecznie wyrosłem na dumnego i twardego psa. Ale nie dla mojej rodziny. Dave rósł i rósł. Aż pewnego dnia na spacerze przebiegał prze ulicę. Nikt z przechodniów nie chciał się tam rzucić po niego. Już ja chciałem wystartować, ale wtedy zatrzymał mnie Lucky. Powiedział, że woli sam umrzeć niż stracić i mnie, i Dave. I wtedy zginął pod kołami ratując mego pana. Nigdy sobie nie przebaczę, że mnie zatrzymał i sam się rzucił. Dave ostatecznie urósł i musiał jechać na studia. Jego mama mówiła mu, że się mną zajmie. Dave jednak odmówił i powiedział, iż mnie wypuści. Zawsze wracam nocą pod ich drzwi, przywitać się z nimi. - Zakończyłem.
<Secreto?>

Przemiana!

Derter niestety odchodzi ale na jego miejsce wskakuje nowa suczka! Oto Alissa!:



Alissa
Pseudo : Ali, Lissa, Li, Al
Płeć : Sunia
Wiek : 3, 5 roku
Rasa : Podenco Canario
Stanowisko : Pielęgniarka
Charakter : Pomocna, opiekuńcza, miła, przyjazna, ufna i wierna. Zawsze stara się chronić słabszych. Uwielbia swoje stanowiska, gdyż wie, że wtedy może innym pomagać, a to uwielbia. Zabawna, urocza i romantyczna. Czuła i uśmiechnięta.
Zakochana : Może...
Partner: Szuka tego jedynego, ale nikt jej nie pokocha...
Rodzina: Whisper'a traktuje jak brata.
Potomstwo: Chcę mieć.
Właściciel: Urwis

Od Omegi C.D. Merkury

- Jasne ... - uśmiechnęłam się
Poszliśmy do lasu ...
- Jakoś źle się czuję ... - mruknęłam i usiadłam
Zaczęło mi się kręcić w głowie i po chwili zwymiotowałam ...
- Choć idziemy do medyka - Merkury powiedział z pośpiechem i chciał mnie wziąć na plecy
- Nie ... Pewnie jak jadłam to coś mi zaszkodziło . Daj spokój ...

<Merkury ? Ja nic nie kombinuje ! ( Ale nie no , na serio ... ) >

Nowe Suczki !


Roza
Pseudo: Róż.
Płeć: suka.
Wiek: 2 lata.
Rasa: Cocker spaniel angielski
Stanowisko: Pielęgniarka.
Charakter: miła, przyjacielska, zabawowa, rzadko poważna, poszukiwaczka przygód, szalona, miłośniczka małych, puchatych zwierzątek.
Zakochana: poszukuje.
Partner: szuka.
Rodzina: cioteczna siostra Luny.
Potomstwo: szaleńczo by chciała mieć nawet nie swoje.
Właściciel:liwiaroza




Luna
Pseudo: Luncia, Sweet i Kremówka.
Płeć; suka.
Wiek: 2 lata.
Rasa: Labrador Retriver.
Stanowisko: Myśliwa
Charakter: miła, zabawna, energiczna, szalona, przyjacielska, żartownisia, optymistka, lubi niedostępnych.
Zakochana: Snape.
Partner: pragnie Snape'a.
Rodzina: ma siostrę cioteczną Roze.
Potomstwo: pragnie.
Właściciel:liwiaroza

Od Armani'ego C.D. Nina

-Tak?
-Tak.
-To super. Ja i Cama chyba też.
Przytuliła mnie.
-Idziemy popływać?
-Tak.
Pływaliśmy długo i Nina powiedziała:

<Nina ?>

Od Armani'ego C.D. Camilla

**NASTĘPNY DZIEŃ**
-Idę coś upolować.
-Dobrze.
**PO GODZINIE**
-Jeleń i królik. Przepraszam ale nie było dużego stada.
-Nic nie szkodzi.
-Idziesz na łąkę?
-Tak.
Gdy szliśmy Cama powiedziała:
(Cama?)

Od Snape'a C.D. Historia

-O wybacz, nie chciałem Ciebie wystraszyć.
-Nic się nie stało.
-Jak się zwiesz?
-Historia. A ty?
-Snape.
-Aha. Nowy?
-Tak. A ty?
-Też.
-Idziesz się przejść?
(Historia?)

Od Merkurego C.D. Omega

Polizałem ją w pyszczek i zabraliśmy się do jedzenia. Żubr był naprawdę duży i zdołaliśmy zjeść jedynie małą jego część. Reszta została na później. Kiedy zjedliśmy, spytałem:
-Chcesz się przejść?
<O?>

Nowa Suczka !


Amaltea
Pseudo : Ami
Płeć : suka
Wiek : 2,5
Rasa : owczarek australijski
Stanowisko : węszycielka
Charakter : przyjazna, miła, wesoła, zabawna, ,,cicha woda", czasem wredna, rozwiercona, wygadana, wrażliwa, czasem naiwna, waleczna, ambitna, uparta, 
Zakochana/y: -
Partner : pragnie mieć!
Rodzina : brak
Potomstwo : brak
Właściciel : Kreda

Od Omegi C.D. Merkury

- Merki , naprawdę nie musiałeś ... - pocałowałam go
- Musiałem , musiałem . Dla mojej księżniczki zrobię wszystko - uśmiechnął się
- Mówiłam ci , że cie kocham ?
- Jakieś tysiąc razy ...
- No to mówię jeszcze raz : Kocham Cię i dziękuje za szczęście jakie mi dajesz ... - uśmiechnęłam się

<Merkuś :3 >

Od Regalo C.D. Viento

Na początku zastanawiałem się , czy on czasem nie próbuje być miły , żeby mnie potem wnerwić . Ale chyba nie ...
- Złapie ... Ale nie chce mi się szukać tych " jadalnych " ... - mruknąłem

<Viento ?>

Od Boundaries'a C.D. Arianna

- Cudownie - pocałowałem ją
To był najpiękniejszy dzień mojego Życia . No może nie licząc tego w którym poznałem Ariannę ... Jestem taki szczęśliwy , zawsze bardzo chciałem być ojcem , a teraz dostałem to szczęście dzięki mojej kochanej Arii .
- Aria , poczekaj . Przyniosę Ci wodę i coś do jedzenia , dobrze ? Dasz rade zostać z nimi ? - spytałem zmartwiony

<Aria <3 >

Od Hammer'a C.D. Nina

Spojrzałem na suczkę zdziwiony. Będę ojcem... będę ojcem?!
-To... to... No dobra, nie spodziewałem się.
-Czyli nie jesteś zadowolony? - suczka posmutniała
-Nawet nie wiesz, jak się cieszę! Po prostu mnie to zaskoczyło. - rzuciłem się na suczkę. Przewróciliśmy się i oboje przeturlaliśmy kawałek. Parsknęliśmy śmiechem.
-To najwyższa pora pomyśleć o jaskini. - powiedziałem.
<Nina? Wow, nieźle xD >

Szczeniaki Lili i Rufus'a !


Skipper
pseudo: Skippi
płeć: pies
wiek: miesiąc
rasa: owczarek szkodzki
charakter: Raczej miły, ale zwykle chodzi z opuszczonym łbem. Nie wiadomo dlaczego nie lubi samego siebie. Pomimo tych gorszych cech posiada w sobie trochę radości. Jest romantyczny i przyjacielski. Nie ufa zbyt wielu osobom. W rodzinie największe zaufanie ma do Anabelle.
zakochany: Nie zdążył poznać zbyt wielu osób. Jak mógł się zakochać?
rodzina: Rodzice: Lili, Rufus i rodzeństwo: Anabelle, Tiana i Niko
właściciel: Zuza1470




Anabelle
pseudo: Ana, Bella, Bell... (możesz na nią wołać jak chcesz, byle ładnie)
płeć: suka
wiek: miesiąc
rasa: owczarek szkodzki
charakter: Ciekawa świata i wesoła suczka. Raczej pogodna, zabawna i przyjacielska, ale jak jej wejdziesz za skórę, umie ostro odpowiedzieć.
zakochana: Będzie miała czas na miłość, ale zdecydowanie jeszcze nie teraz.
rodzina: Rodzice: Lili, Rufus i rodzeństwo: Skipper, Tiana i Niko
właściciel: Zuza1470




Tiana
Pseudo : Ti, Tia itp...
Płeć : Suka
Wiek : kilka miesięcy
Rasa : Owczarek szkocki
Charakter : Miła, przyjacielska, lubi drażnić Nike.
Zakochana/y : E...nie wiem O.O
Rodzina : Rodzice: Rufus i Lili Rodzeństwo: Anabelle, Skipper, Niko
Właściciel : marta03




Niko
Pseudo : Nike
Płeć : Pies
Wiek : kilka miesięcy
Rasa : Owczarek szkocki
Charakter : Zabawny, miły, drażniący, szalony, śmieszny, ale potrafi zaleźć za skórę.
Zakochana/y : Nie wiem...
Rodzina : Rodzice: Rufus i Lili Rodzeństwo: Anabelle, Skipper, Tiana
Właściciel : marta03

Szczeniaki Arianny i Boundaries'a !


Gracja
Pseudo: Gra, Acja,
Płeć : sunia
Wiek : kilka miesięcy
Rasa : Berneński Pies Pasterski
Charakter : Słodka mała sunia. Zawsze jak sobie coś sobie postanowi, to dobrnie do końca. Jest niczym "Kira" z "Króla Lwa". Ufna i kochana. Czuła.
Zakochana/y : -
Rodzina : Rodzice - Boundaries i Arianna, rodzeństwo - Ilia i Black.
Właściciel : Urwis




Black
Pseudo: Urwis, Czarny
Płeć : piesek
Wiek : kilka miesięcy
Rasa : Berneński Pies Pasterski
Charakter : Zabawny świr. Jest dosłownym czubkiem. Kocha zabawę i ma pełno energii. Uwielbia przebywanie na świeżym powietrzu. Trzyma się blisko sióstr i swego najlepszego przyjaciela - Leony'ego.
Zakochana/y : -
Rodzina : Rodzice - Boundaries i Arianna, rodzeństwo - Ilia i Gracja.
Właściciel : Urwis



Ilia
Pseudo : Illa
Płeć : Suka
Wiek : kilka miesięcy
Rasa : Berneński Pies Pasterski
Charakter : Ilia jest typową słodką suczką . Jest miła , urocza i zawsze uśmiechnięta . Do dorosłych zawsze zwraca się z szacunkiem a w stosunku do rodziców służy pomocą i jest posłuszna .
Zakochana/y : -
Rodzina : Rodzice - Boundaries i Arianna, rodzeństwo - Black i Gracja.
Właściciel : karolina

niedziela, 29 czerwca 2014

Od Aquy C.D. Un'a

Uśmiechnęłam się delikatnie.
-Nawet nie wiesz jak bym chciała żeby było jak mówisz... Nawet nie wiesz jak bardzo...- westchnęłam.
-No... Może poszukajmy dobrych stron...?- spojrzał na mnie.
-A w ogóle są jakieś?- spytałam.
-No... Chociażby można się bawić bez konsekwencji... Albo... No nie wiem... Jak jakiemuś psu się zachce po tobie przelecieć, to nic się w sumie nie stanie... Albo... albo... Albo gdybyś straciła jasność umysłu, bo ktoś by ci dodał czegoś do wody to i tak masz pewność, że nic głębszego się nie stanie...- powiedział.
-No... Może masz trochę racji...
-Ja zawsze mam rację.
-A jeszcze więcej prostoty i skromności.- zaśmiałam się.
<Un?>

Od Merkurego C.D. Omega

Wyglądała tak pięknie, kiedy spała wtulona w moje futro owiana blaskiem księżyca... Westchnąłem tylko zadowolony i przytuliłem ją. Wyszeptałem:
-Nikomu nie dam cię skrzywdzić, ani odebrać... Nikomu...
Później zasnąłem... Obudziła mnie chłodna bryza. Omi jeszcze spała. Pobiegłem więc do lasu i upolowałem dla nas żubra. Zaniosłem go mojej Śpiącej Królewnie ... Była już 11.30. Omega musiała być wyczerpana... Położyłem przy niej żubra i pobiegłem po wodę ... Kiedy wróciłem - Omega otworzyła oczy.
-Dzień dobry. Jak się spało?- spytałem podając jej żubra i wodę. Polizałem ją w pyszczek.
<Omi?>

Od Glorii C.D. Viento

- Też tak bym chciała ... Być wolną ... - westchnęłam i spojrzałam w niebo
Viento tylko się zaśmiał . Wiedziałam co myśli ...
- Możesz nie wierzyć , że bym sobie poradziła , ale to twoje zdanie . Ja wiem co wiem - powiedziałam stanowczo
Znów się położyłam przy brzegu i wpatrywałam się w wodę rozmyślając .

<Viento ?>

Od Historii C.D Snape.

- Długo jesteś w sforze? - spytałam od tak.
- Trochę już jestem, a dlaczego pytasz?... - odparł.
- Widać, że znasz się na sforze. - powiedziałam cicho i nieśmiało.
- Ty jesteś nowa?
- Można tak powiedzieć.
Szliśmy jeszcze kawałek, aby dojść na łąkę. W powietrzu unosił się zapach przeróżnych krzewów i kwiatów. Podbiegłam do pobliskiego drzewa i rozłożyłam się wygodnie.
- Nie za wygodnie ci? - spytał z lekką ironią.
Posunęłam się kawałek tak, aby on mógł usiąść.
- Wręcz przeciwnie. - uśmiechnęłam się ironicznie.
- Muszę już iść. - wyglądał tak, jakby o czymś zapomniał.
- Cześć!
Po chwili pies sobie poszedł.
 W krzakach zobaczyłam jakąś czarną postać. Odruchowo zlękłam się i odskoczyłam Wnet ta postać naskoczyła na mnie...

(Snape.?)

Od Omegi C.D. Merkury

- Może nie dzisiaj ... Proszę ... Jestem bardzo zmęczona ... - prosiłam
- No dobrze - westchnął - Ale jutro ci nie odpuszczę - pocałował mnie w czoło
- Ja sobie też nie  - uśmiechnęłam się - Kocham cię - szepnęłam
Po chili zasnęłam wtulona w jego futro ...

<Merkury ? Sorry , że takie ponure , ale po prostu jestem dzisiaj wykończona ... >

Od King'a do Nivy

Chodziłem sobie nad wodospadem. Ujrzałem głupie zające, które podchodziły do mnie. Nie wiedzą, że czeka je śmierć? [facepalm]
Chwilkę potem ujrzałem piękną suczkę. Do chyba była ta...Beta nowa - Niva.
- Cześć, jestem King
- Niva - odpowiedziała.
- Przejdziesz się zemną do lasu?

<Niv? (:>

Jeden odchodzi a drugi przychodzi ...

Sherlock odchodzi a na jego miejsce wchodzi nowy pies :


Snape
Pseudo:Snap.
Płeć:pies.
Wiek:3 lata.
Rasa:Owczarek belgijski groenendaler.
Stanowisko:wojownik.
Charakter:Snape jest prawie zawsze poważny.Jest typem samotnika.Czasami żartuje, ale rzadko.
Zakochany:Raczej nie.
Partner:Może...
Rodzina:nie ma.
Potomstwo:brak.
właściciel:zuzankah

Od Camilli C.D. Armani

-To będziemy mieli co jeść. - uśmiechnęłam się. Jednego jelenia zjedliśmy, drugi został na później. - Aron? - spytałam po jedzeniu
-Tak?
-Nie myślałeś może o szczeniakach? - spytałam patrząc mu w oczy.
Chwilę stał nieruchomo, jakby się zastanawiał.
-To nie jest zły pomysł. - powiedział po chwili.
Popatrzyłam na niego uśmiechnięta. Wskoczyłam na skalną półkę, a on za mną. Wtuliliśmy się w siebie. Leżeliśmy w ciszy, nie licząc niektórych "oh ah". Wtuleni w siebie zasnęliśmy.
<Aron?>

Od Sherlock'a C.D. Historia

-Cześć.Jestem Sherlock.A ty?-przedstawiłem się.
-Witaj.Jestem Historia.A ty to ten słynny detektyw?-zaśmiała się.
-Nie do końca.-uśmiechnąłem się.-Idziesz popływać?
-Zgoda.
Pływaliśmy razem.Było bardzo fajnie, ale gdy wyszliśmy byliśmy cali mokrzy.
-Może pójdziemy się wysuszyć na łąkę?
-Zgoda.
Gdy szliśmy Historia powiedziała:
(Historia?)

Od Winter'a do Nivy

Pewnej zimnej nocy nie było mojej mamy Amhetamine i siostry Heroine i Kokaine w domu.Pf...nie bałem się.Nagle do drzwi zapukała jakaś suczka.
Gr...ktoś ty?
Niva?

Zmiana !

Whisper Quaiet Sentimentos zmienia rasę na American Staffordshire Terrier :


Od Sherlock'a do Nivy

Dziś wstałem wcześnie.Pomyślałem , że przejdę się po terenach sfory.Poszłem przez łąkę, obok wodospadu i dotarłem do lasu.Chodziłem długo, aż w końcu usłyszałem szelest liści.Ogarnął mnie strach.Lecz ujrzałem tam jakąś suczkę.Podeszłem do niej i powiedziałem:
-Cześć,jestem Sherlock.A ty?
-Jestem tu nowa.Niva.
Usiadłem obok.Siedzieliśmy długo razem w milczeniu.W końcu powiedziałem:
-Może przejdziemy się nad jezioro?
(Niva?)

Od Niny C.D. Armani

- A jak zareagowała? - spytałam brata
- Ulżyło jej - zaśmiał się
- A...Chyba będę mieć szczeniaki

<Braciszek?>

Od Lili " Poród "

Poszłam z Rufus'em nad jezioro. Miałam termin na dzisiaj.
- Coś się stało? - spytał mnie, gdy skrzywiłam się.
- Może...już nadszedł czas? - szybko naniósł mnie do jaskini.
- Lecę po medyka!
- Nie zdążysz! - zawyłam.

+GODZINĘ POŹNIEJ+

Przy mnie leżały trzy szczeniaki.
- To chyba wszystk... - nie dokończył Rufus, bo zawyłam. Był jeszcze jeden, ale za Chiny nie mógł się urodzić. Po 20 minutach dałam radę. Na szczęście Rufi był przy mnie.
- Mam pomysły na imona dla dwóch: Tiana i Niko, a ty? - uśmiechnęłam się.

<Rufi?:3>

Od Niny C.D. Hammer'a

Rano upolowaliśmy sobie dwa jelenie. Musiałam mu coś powiedzieć...
- Hammer - zaczęłam.
- Tak?
- Będziesz ojcem.

<Hammer? xd>

Od Un'a C.D. Aqua

- Powiem ci coś, co dawno powiedziała mi moja matka.
- Hm?
- Nie ma rzeczy niemożliwych - liznąłem.


- Nie martw się, poradzimy sobie

<Aqua?>

Od Merkurego C.D. Omega

-Jeżeli ty byś ich chciała, to ja też.- powiedziałem poważnie. Spojrzałem jej w oczy.
-A chcesz?- spytała nieufnie.
-O ile ty tego chcesz, to jestem do twojej dyspozycji... Nie chciałem, żebyś tak to odebrała... Przepraszam... Jeżeli nie chcesz - to proszę.- podałem jej dwie tabletki. Wybałuszyła oczy.
-Skąd to masz...?- spytała zdziwiona.
-Bywało się czasem w mieście... Mniejsza.... Jeżeli chcesz się zabawić bez konsekwencji - weź, jak nie chcesz zabawy - powiedz, jak chcesz zabawy bez wzgledu na konsekwencje - ja zawsze jestem gotów.- spojrzałem jej w oczy pytającym spojrzeniem. Jej gniew już ucichł...
<O?>

Od Aquay C.D. Un

-Nie wiem... Ale... Ale raczej ... Ale raczej nie...- wyszeptałam smutno. Objął mnie czule. Na moją głowę skapnęła kropla deszczu...
-Wiedźmy do środka... Zaraz się rozpada.- powiedział i zaniósł mnie do wewnątrz. Wymusiłam na sobie cień uśmiechu.
<Un?>

Od Viento cd Un'a/Do Regalo Insual

-Oj przymknij się-warknąłem, po zjedzeniu zwierzęcia.
-To ty się najpierw przymknij-prychnął.
-Słuchaj, młodziaku. Chciałem być miły, ale zepsułeś to swoją uwagą o ,,latających łosiach"-warknąłem. Pies tylko przewrócił oczami.-Żegnam. Miej nadzieję, że się już nie spotkamy.
Odszedłem w las. Po kilkunastu minutach truchtu zobaczyłem skradającego się psa. Był to jeden z młodych Alf - Regalo Inusual. W gąszczach ujrzałem niewielkiego dzika.
-Polujesz?-zapytałem na tyle głośno by usłyszał. Dzik się przestraszył i uciekł.
-Przez Ciebie uciekł mi obiad!-warknął i zaczął się do mnie zbliżać na sztywnych nogach.
-Ej! Spokojnie!-zaśmiałem się.-Taki Alfa na pewno złapie tłustszą zwierzynę!

Regalo?

Od Viento cd Glorii

-Znam te tereny całkiem dobrze. Niedaleko stąd jest siedziba ludzi, gdzie się urodziłem-wskazałem na północ.
-Mieszkasz u ludzi?-zdziwiła się suka.
-Nie wiem, czy ponad 100 kilometrów to niedaleko-zaśmiałem się.
-Tyle przeszedłeś? 100 kilosów?-uśmiechnęła się Gloria.
-Nic nowego... Już długo podróżuję po świecie. Zwiedziłem prawie wszystkie kontynenty, dużo krajów, a jeszcze więcej miast. Potem wróciłem tutaj...-westchnąłem.
-Pieszo?-zdziwiła się.
-Nie...-zaśmiałem się i pokręciłem głową.-Tirami, samolotami, statkami... Zawsze się jakoś wkręcałem w życie ludzi...

Gloria?

Zmiana!

Viento De Nieve zmienia imię i rasę:


 

Viento Salvaje

Od Un'a C.D. Aqua

Do oczu napłynęły mi łzy, ale nie okazywałem jej tego. Przytuliłem ją.
- Nie płacz...I tak cię kocham... - przytuliłem ją mocno. Ciągle płakała. Nie wiedziałem, co zrobić.
- Może można coś zrobić?

<Aqua?>

Od Armani'ego C.D. Camilla

-Cama, nigdy tak nie mów.Nina jest moją siostrą ale ty jesteś moją partnerką.Obie jesteście miłe i piękne.Jeżeli będziesz tak mówiła to mi będzie przykro.Najważniejsze jest teraz, że jesteś moją partnerką a Nina siostrą.I nic tego nie zmieni.
-Och, dziękuje Aron.
-Może znajdziemy sobie jaskinię?
-Dobry pomysł.
Szukaliśmy 2 godziny.W końcu znaleźliśmy bardzo przytulną.
-Jest super.-powiedziała Cama.
-Idę na polowanie.Ty zaczekaj.
**DWIE GODZINY POTEM**
-Upolowałem dwa jelenie.
Po chwili Cama powiedziała:
(Cama?)

Nowy Pies !


King
Pseudo : Jak chcesz.
Płeć : Pies
Wiek : 5 lat
Rasa : Kishu Inu
Stanowisko : Obrońca Bet
Charakter : Szalony, miły, zabawny, dowcipny, szlachetny,przyjazny, ale potrafi ugryźć.
Zakochana/y : Niva
Partner : Chce, aby była to Niva...ale ona go chce?
Rodzina : ---
Potomstwo : ---
Właściciel : marta03

sobota, 28 czerwca 2014

Od Historii C.D Blanco Milagro

Dzisiaj pracowałam do późnej nocy. Gdy skończyłam pracę było już zupełny mrok. W dodatku było zimno i padał deszcz. Jak, by tego mało..pojawiła się letnia burza. Z wielką nie chęcią zaczęłam iść w kierunku mojej groty. W burzę nie było można biec, więc, gdy tylko przeszłam kawałek byłam już cała mokra. Postanowiłam, że pójdę na skróty przez Las. Była to szybka i pochopna decyzja. Dopiero, gdy znalazłam się w lesie uświadomiłam sobie, że popełniłam błąd. Mogłam zostać trafiona przez piorun i porażona prądem. Zgubić się. Ale, cóż, skoro już, w nim jestem to idę dalej. Szłam najpierw w lewo, potem w prawo, aż zabłądziłam. Kompletnie straciłam orientację w terenie i poczucie bezpieczeństwa. Bardzo się bałam, zaczęłam wzywać pomocy. Krzyczałam długo, ale nikt mi nie przyszedł z pomocą. Nic innego mi nie pozostało jak tylko przygotować się na śmierć. Czekałam prawie martwa ze strachu godzinę. Nie miałam już żadnej nadziei. Ku mojemu szczęściu przybiegł mi z pomocą jakiś biały pies.

(Blanco Milagro?)

Od Historii C.D Sherlock

Niby zwyczajny dzień, ale tej nocy przyśnił mi się niezwykły sen... A były, w nim niezwykłe mityczne stworzenia. Postanowiłam, że dziś przeżyję przygodę. Lecz na pierwszym miejscu były obowiązki. Musiałam się uporać z zajęciami przeznaczonymi pielęgniarce. Zajęło mi to całe południe, ale później miałam czas dla siebie. Powędrowałam nad Syrenią Zatokę. Było tam cudownie. Postaram się opisać wam, jaka tam panowała pogoda. Powiewał lekki, letni wiatr. W powietrzu unosił się zapach świeżej, rześkiej wody oraz rosnących konwalii. Uroku temu miejscu dodawały promienie słońca, które odbijały się w wodzie. Okazało się, że nie jestem sama. W wodzie ujrzałam odbicie innego psa.

(Sherlock?)

Od Silver cd Pensativo/Do Wintera

-Zobaczymy potem-zaśmiałam się tajemniczo i odeszłam w krzaki.
Długo chodziłam po terenach sfory, gdy wreszcie dotarłam nad jakieś bagna. Wszędzie była zamulona woda, a od czasu do czasu kumkały gdzieś żaby. Było tam strasznie parno. Ciepła i mdła atmosfera, doprowadziła mnie do nudności. Jednak twardo utrzymywałam swoją postawę. Pod nogami przebiegła mi salamandra.
-Nie wiesz, przypadkiem, gdzie jesteśmy?-usłyszałam cichy głos za sobą. Gwałtownie się odwróciłam, potknęłam i wpadłam do wody. Wyszłam z niej cała w mule i błocie. Otrzepałam się i spojrzałam zdenerwowana na psa.
-Nie!-warknęłam.

Winter?

Nowa Suczka!

Niva
Pseudo : Niv
Płeć : Suka
Wiek : 5 lat
Rasa : Kishu Inu
Stanowisko : Samica Beta/Myśliwa
Charakter : Niva to wspaniałomyślna i pomysłowa suka. Potrafi wybrnąć z każdej sytuacji, a preferuje dyplomację. Jest łagodna i cierpliwa. Uwielbia szczeniaki, ale przeraża ją sytuacja, w której sama będzie je mieć. Jest otwarta na nowe znajomości i bardzo wygadana. Za nic poważna, jest istnym lekkoduchem. Uprzejma, ale nie przegnij pałeczki, bo nie oznacza to, że nie umie dogadać. Romantyczna i trochę przewrażliwiona.
Zakochana/y : ---
Partner : Wątpi, że ktoś ją pokocha...
Rodzina : Brak.
Potomstwo : Brak.
Właściciel : kocham wilki

POWRÓT!

Tak, powracam po kilku dobach nieobecności. Mam kilka złych, ale i dobrych wiadomości:

Carrie i Asesina odchodzą ;( Tak więc sfora traci samicę Beta, ale niedługo (W przeciągu najbliższej doby) dołączy nowa postać, która zajmie pozycję Beta.

Od Omegi C.D. Merkury

Zepchnęłam go z siebie ...
- Co ja zrobiłem ?! - krzyknął zdziwiony
- Chcesz mieć szczeniaki ? Bo ja w to wątpię ! - warknęłam
- A to teraz nie możesz ... ?
- Nie !

<Merkury ?>

Od Merkurego C.D. Omega

-Skoro już mamy taki ładny widoczek...- mruknąłem i podszedłem do niej powoli...
-Co ty kombinujesz...?- spytała odsuwając się krok. Poszedłem jeszcze bliżej i nasze spojrzenia się zetknęły. Mieliśmy nosy tuż przy sobie... Uniosłem jedną brew i dosłownie rzuciłem się na nią. W pierwszej chwili krzyknęła:
-Aaaaaa! Merkury!
Ale zamknąłem jej usta namiętnym pocałunkiem i już nie krzyczała... Położyłem ją delikatnie i zacząłem wylizywać jej całe ciało. Od pyszczka zaczynając, na gniazdku kończąc... Na tym ostatnim skupiłem się najbardziej. Wylizywałem je aż Omi krzyknęła:
-Och! Ach! Me... Merkury! Przestań! Przestań!- piszczała z podniecenia, a ja powoli, powolutku się z nią połączyłem...
-Aaaachhhhh!- krzyknęła i chciała coś dodać, ale zamknąłem skutecznie jej usta namiętnym pocałunkiem. Szepnąłem:
-Przepraszam... Nie mogłem się powstrzymać... Jesteś taka pociągająca...- spojrzała na mnie uśmiechnięta i się zarumieniła.
<Omega? I jak? cx>

Od Aquy C.D. Un

-Ech...- westchnęłam ciężko... Nie chciałam mu mówić...
-"Będzie zawiedziony... Bardzo..."- pomyślałam...
-Dobrze... Powiem, bo obiecałam... -znów westchnęłam...
-To mów. Nie mogę się doczekać, kiedy mi powiesz o co chodzi. Chyba się domyślam, jestem w 99,99% pewny co chcesz mi powiedzieć.- zamachał ogonem podekscytowany.
-A co przypuszczasz..?- spytałam smutno.
-No... Ja przypuszczam, że....... SPODZIEWAMY SIĘ SZCZENIAKÓW!- wykrzyknął i spojrzał na mnie pytająco... Do oczu na biegły mi łzy...
-Oj... Czemu płaczesz... Aqi... Co jest....?- przytulił mnie. Wtuliłam się w niego.
-Och Un... To jest kompletnie nie tak... Zupełnie inaczej...- pałakałam.- Nawet nie wiesz, jak bardzo byk chciała, żeby było tak jak myślisz...
-Więc co się stało?- spytał poważnym tonem.
-Un, bo ja... Ja...- jąkałam się.
-Ja....?- spojrzał na mnie pytająco.
-Ja nie mogę mieć szczeniąt...- szepnęłam tak cicho, że mógł nie usłyszeć... Czekałam na jego reakcję ze spuszczoną głową...
<Un? Tego się nie spodziewałeś?>

Zmiana !

Jolie zmienia rasę na : Dog Niemiecki .


Od Armani'ego C.D. Nina

-Cześć, Nina!
-Cześć Aron.
-Tak powiedziałem Camie już.
-Nawet nie wiesz jak się cieszę.-powiedziała.
-Ja też.-przytuliłem ją mocno.
(Siostrzyczka Nina, brak wenyXD?)

Od Hammer'a C.D. Nina

-Co tylko zechcesz. - odwzajemniłem uścisk.
-To może upolujmy coś. - zaburczało jej w brzuchu.
-Ostatnio widziałem stado wielkich jeleni. Chodź, zaprowadzę cię do tego miejsca.
-Prowadź.
Po paru minutach byliśmy na miejscu. Przy dość szerokiej rzeczce. Upolowaliśmy dwa największe jelenie. Zjedliśmy spokojnie. Zobaczyłem wtedy Armani'ego i Camillę.
-Chodź, przywitamy się. - zaproponowała Nina.
-Hej bracie! - krzyknęła.
-Hej siostro! - odkrzyknął.
Chwilę rozmawialiśmy razem we czwórkę, ale musieli iść. Zdecydowaliśmy się z Niną, że pójdziemy nad jezioro. Trafiliśmy akurat na zachód słońca. Romantyczna atmosfera objęła nas oboje. Zaczęliśmy od paru krótkich pocałunków, skończyliśmy na wielu długich. Każdy z nich był szczery. Położyliśmy się u stóp jeziora. Wiatr dawał we znaki i zrobiło się zimno. Nina zadrżała. Przytuliłem ją, ona dodatkowo się ze mnie wtuliła. Tak zasnęliśmy.
<Nina?>

Od Camilli C.D. Armani

Zjadłam kawałek jelenia od Armani'ego. Wybiegliśmy szybko z jaskini, która zaraz po tym się zawaliła. Wtedy właśnie Aron opowiedział mi o Ninie.
-Serio? Siostra? - spytałam zaskoczona.
-Tak. Niedawno ją odnalazłem. - odpowiedział dumny.
-Gratuluję. - przytuliłam go uradowana. - Szczerze na początku się bałam, że to nią wybierzesz, bo jest dużo ładniejsza i z pewnością milsza... - spuściłam łeb.
<Aron?>

Od Rufus'a C.D. Lili

Parę dni później postanowiłem uzupełnić zapasy w spiżarni. Oasis potwierdził ciążę Lili.
-Kochanie, ja idę uzupełnić zapasy. Będę blisko. Jak cokolwiek poczujesz, chodźby najmniejsze kopnięcie, ukucie czy ból, od razu mnie wołaj.
-Dobrze, wracaj szybko. - polizała mnie na pożegnanie.
Upolowałem jelenia i przymierzałem się do drugiego, gdy wydawało mi się, że Lili mnie woła. Szybko wziąłem zdobycz i popędziłem do jaskini.
-Wołałaś mnie? - spytałem dysząc.
<Lili?>

piątek, 27 czerwca 2014

Od Omegi C.D. Futuro / Enigma / Merkury

- Najlepiej będzie jak wraz z Merkurym się tu przeniesiemy ... Będziemy mogli łatwiej kontrolować sforę - uśmiechnęłam się
Chyba nie byli tym zadowolenie , ale kiwnęli głową na znak , że się zgadzają i po chiwli odeszli . Zostaliśmy z Merki'm sami .

<Merkury ?>

Od Un'a C.D. Aqua / Omega / Merkury

Uśmiechnąłem się do partnerki.
- Robi się późno... - powiedziała Omega.
- Jak już chcecie iść, to zapraszamy jutro - pożegnaliśmy z Aquą Alfy i zasnęliśmy. Rano, gdy się obudziła, stałem obok niej z jeleniem wyczekując.
- Cześć! To teraz powiedz - czekałem.

<Aqua? Omega, sorry, że nie dałem dokończyć xd>

Od Futuro C.D. Omega / Enigma / Merkury

- Ja jestem za - przyznałem - bo ogólnie...to tu jest słońce - zaśmialiśmy się. Piękny był ten klif...
- A może będzie tu poradnia medyczna? Taki widok na całą sforę...

<Omega?Eni?Merkury?>

Od Niny C.D. Armani

- Ok...spoko - wybaczyłam mu - do zobaczenia jutro!
- Pa!

+NASTĘPNEGO DNIA+

- Hej! Powiedziałeś? - spytałam go w lesie.

<Braciszek?>

Zmiana !

Tak , wiem to moja kolejna zmiana ... Sama z siebie już się śmieje :3 No ale moje serducho kocha psy typu Bull , a nie terriery ...
No więc tak Alfy zmieniają znowu rasę ... Tym razem to American Staffordshire Terrier :

Omega :


Merkury :


Secreta :


Regalo Inusual  :


Gloria :


Pensativo :


Aqua Levia :

Od Merlin'a ,, Odchodzę "

Przechadzałem się po terenach sfory... Nie układało mi się... Ani nie było tu żadnej suni odpowiedniej dla mnie, ani nie byłem jakiś tam znowu urodziwy, ani też silny czy postawny... Postanowiłem... Poszedłem do rodziców... Powiedziałem krótko:
-Odchodzę... Może jeszcze się zobaczymy... Żegnajcie...- mama zaczęła płakać, a tato ją pocieszał... Wyszedłem z ich jaskini i poszedłem ostatni raz zobaczyć się z rodzeństwem... Pożegnałem braci życząc im szczęścia i siostry mówiąc, żeby znalazły sobie dobrych partnerów.. I odszedłem... Ostatni raz spojrzałem jeszcze na góry, jeziora i lasy sfory, po czym przeszedłem przez granice.........

Od Armani'ego C.D. Nina

-Jeszcze nie.Ostatnio mieliśmy pewną przzygodę i nie miałem czasu.Wybacz.
-Spoko.Rozumiem.
-Jeszcze dziś jej powiem.Obiecuje siostrzyczko.
-Ha ha.-zaczęłam się śmiać.
-Ok.Może już chodźmy.Wybacz ale tak się cieszę, że Ciebie odnalazłem i wiesz z tej radości musiłam wrzucić Ciebie do wody
(Sistrzyczka Nina?)

Od Armani'ego C.D. Camilla

-Gdzie dziś idzemy?-zapytałem Cmi.
-Hmm.No nie wiem.Może do ogrodu?
-Zgoda.
Szliśmy razem i w końcu powiedziałam:
-Wiesz, że Nina to moja siostra?Odnalazłem ją po 2 latach.
(Cami?)

Od Merkurego C.D. Omega / Futuro / Enigma

-Jest ładnie... Naprawdę ładnie...- powiedziałem rozglądając się.
-To prawda... Ślicznie tu...- potwierdziła Omega.
-Jak zamierzały nazwać to miejsce? Może Klify Słońca?- zaproponowała Enigma.
-Okey, jestem za. A wy?- spojrzałem na Futuro i Omegę.
<Omega? Futuro? Enigma?>

Od Aquy C.D. Omega / Merkury / Un

-Powiem ci jutro...- powiedziałam do Un'a, a potem zwróciłam się do mamy: -Ygh... Nie cierpię jak tak robisz...- mruknęłam obrażona.- I nie - nie jestem głodna, bo ktoś przyniósł mi takie śniadanie, że pękam!- spojrzałam wymownie na Un'a.
<Kto teraz? Może Mama?>

czwartek, 26 czerwca 2014

Od Un'a C.D. Omega

- Nazywam się Un Corasón Roto. W skrócie Un - przedstawiłem się Alfie i powiedziałem na ucho - i też podejrzewam, co Aqua ukrywa - Omega się dosyć zdziwiła. 
- Może...jesteście głodni?

<Omega/Aqua/Merkury?>

Od Futuro C.D. Enigma

- Witajcie! - przywitałem się z Omegą i Merkurym - znalazłem i Enigmą ładne miejsce - nie czekając na odpowiedzi zaprowadziłem ich do pięknego klifu i jaskini.
- Enigma pomyślała, że taki punkt widokowy może się przydać.

<Eni/Omego/Merkury?>

Od Un'a C.D. Aqua

- Przepraszam - położyłem uszy. Coś mi przyszło do głowy! Wiem chyba, o czym chce mi powiedzieć później... - wybaczysz? Ale jutro mi powiedz... Proszęęęę - zrobiłem słodkie oczka.

<Aqua?>

Od Omegi C.D. Merkury

Ruszyłam na przód ...
- A ty gdzie ? - spytał zdziwiony Merki
- Do Aquy ... - uśmiechnęłam się
- Ale przecież nie wiesz gdzie ona mieszka !
- Matczyna intuicja ...
Po godzinnej wędrówce w końcu byliśmy na miejscu . Weszłam do Jaskini Aquy , siedziała z jakimś malamutem ...
- Hej Aqua - uśmiechnęłam się do córki
Aqua aż podskoczyła . Prawie nie wybuchłam śmiechem , ale musiałam się powstrzymać i utrzymać poważną postawę .
- Mamo , a wy tu ... Skąd wiedzieliście , że tu jestem ? - mruczała zdezorientowana
- Jak to twojemu tacie już mówiłam , matczyna intuicja - uśmiechnęłam się podejrzliwie - Hmmm ... Niech zgadnę jak tu się znalazłaś ... : Najpierw poznałaś tego o tu malamuta - wskazałam Un'a - Potem się w nim zakochałaś , on chciał z tobą zamieszkać . Ty się zgodziłaś , ale teraz coś przed nim ukrywasz , ja wiem co ale ... Tego nie powiem . Tylko , że to i tak wyjdzie na jaw .. Bo akurat tego ukryć się nie da ... Więc lepiej mów prawdę ...

<Merkury ? Aqua ? Un ?>

Od Aquy C.D. Un

-Un... Wiem, że chodzi ci o wczoraj... Przepraszam... Ale ja... Ech... Jeszcze nie umiem tego ubrać w słowa... Nie potrafię... Daj mi troszkę czasu... Proszę... Kocham cię i nie chcę Cię urazić...
-Spotykasz się z innym... Trudno... Skoro jesteś z nim szczęśliwa to ja...- nie skończył, bo mu przerwałam trzaskając go z liścia w pysk.
-Jak mogłeś tak pomyśleć?! Nie! Nie! Nie! NIE!!!!!- krzyknęłam.- Nie waż się tak myśleć, a co dopiero mówić! Jak mogłeś...- odwróciłam się do niego plecami.- Wiedzy, że to boli... Nie zrobiłabym tego... Nigdy...
<Un? Cx>

Od Merkurego C.D. Omega

-Nie widzę nic przeciwko...- powiedziałem lekko się uśmiechając. Skierowałem się w stronę jaskiń naszych dzieci... Wszystkie były - tylko Aqua zmieniła miejsce zamieszkania...
-Ygh... Mogłaby chociaż nam o tym powiedzieć...- mruknąłem. Spojrzałem niezadowolony po terenach... Mogła być wszędzie!

<Omi? CX>

Od Enigmy C.D. Futuro

Zaczęłam zwinnie skakać po skałach . Futuro patrzył na mnie pełen podziwu ...
- To idziesz ? - uśmiechnęłam się
- A , tak , jasne ...
Ruszyliśmy w stronę jaskini alf .

<Futuro ? Brak weny :/ >

Od Futuro C.D. Enigma

- Ok, czemu nie. - skinąłem głową.
Schodziliśmy z klifu. Nagle pod Enigmą zatrzęsła się skała. Skoczyłem po nią i położyłem na skalną półkę. Sam zsunąłem się w dół. Skoczyłem na tę samą półkę i odetchnąłem z ulgą.

<Eni?>

Od Enigmy C.D. Futuro

- A może poinformujmy o tym miejscu alfy ... ? - spojrzałam na niego nieśmiało
- A to dlaczego alfy ? - zdziwił się
- Bo pomogło by im to w prowadzeniu sfory ... - ciągnęłam niechętnie

<Futuro?>

Od Niny C.D. Armani

- Idę się osuszyć - kichnęłam. Zaraz po mnie Armani. Po osuszeniu się spytałam:
- Mówiłeś Camilli, że jestem twoją siostrą???

<Braciszek?>

Od Armaniego C.D. Nina

Od Armaniego do Niny:
-A tylko spróbuj!-zacząłem się śmiać.
-O ty!
No nie!Nina ku mojemu zdziwieniu.........przewróciła mnie.
-Ha i kto jest lepszy braciszku!?
-Hmmmm.Ty?
-Dokładnie.
I w tym samym momencie wrzuciłem Ninę do wody.Zacząłem się tak śmiać.I wtedy Nina wrzuciła mnie.Śmiła się chyba 10 minut w końcu powiedziała:
(Siostrzyczka NinaXD?)

Nowa Suczka !


Jolie
Pseudo:Julia,Julka,Jolia.
Płeć:suka.
Wiek:2 lata.
Rasa:Terier irlandzki.
Stanowisko : Pielęgniarka.
Charakter:miła,przyjacielska,żartownisia,ruchliwa,czasem uparta.
Zakochana:raczej nie.
Partner:na razie nie ma.
Rodzina:brak.
Potomstwo:nie ma.
Właściciel: zuzankah

Od Niny C.D. Armani

- Ty! Ty...co niedawno odzyskałeś siostrę, chcesz...chcesz ją zamęczyć!!?? - wydyszałam...brakowało mi tlenu, zakręciło mi się w głowie. Armani pewnie czuł się nie lepiej...
- Jeszcze żyję...ale ty? Ciebie zaraz zabiję! - zaczęłam go gonić na oślep.

<Braciszek Armani?XD>

Od Armaniego C.D. Nina

-Aha.Obie nasze historie są dramatyczne.-spuściłem łeb.
-Tak.
-Zmieńmy temat na ciekawszy, co?
-Zgoda.-uśmiechnęłam się.
-Chodźmy na łąkę pobiegać?
-Dobry pomysł.Biegaliśmy razem.W końcu Nina powiedziała:
(Siostrzyczka Nina?)

Od Futuro C.D. Enigma

- No dobrze...zostań tu. - wyszedłem z jaskini. WOW!

+++Po 4 godzinach+++

- Eni! - wyszczerzyłem się - chodź ze mną! - po godzinie marszu znaleźliśmy się na klifie z widokiem na całe tereny sfory.
- Prawdziwy punkt widokowy - wyprostowałem się dumnie.

<Eni?XD>

Od Enigmy C.D. Futuro

- Znajdź ją sam ... Proszę ... - zaczęłam zalotnie się uśmiechać i mrugać rzęsami
- Ale ja chcę , żeby to była nasza wspólna decyzja .
- Ale tak wtedy nie będzie romantycznie ... - zaśmiałąm się

<Futuro ?>

Od Niny C.D. Armani

Westchnęłam.
- Zaczęłam się błąkać jakiś rok...cud, że wtedy przeżyłam. Po jakimś czasie dotarłam tutaj. - powiedziałam.

<Braciszku Armani?>

Nowa Para !

Kolejną para w naszej sforze są :

Nina & Hammer 


Od Niny C.D. Hammer'a

Rzuciłam się na niego i przytuliłam. To u mnie znaczyła 'TAK'.
- Kocham cię - szepnęłam i polizałam go - co robimy....teraz? - uśmiechnęłam się.

<Hammer? :3>

Od Lili C.D. Rufus

- Nie...nic, nic - uśmiechnęłam się. Po jego wyjściu chciałam się przejść nad jezioro. Nagle poczułam kłucie w boku. Wbiłam pazury w ziemię, zacisnęłam zęby i stałam tak przez minutę. Cofnęłam się do jaskini, zjadłam zająca i zasnęłam. Gdy się obudziłam Rufus był już w jaskini.

<Rufi?>

Od Futuro C.D. Enigma

- Spoko - westchnąłem. Nie pomieścimy się tam...
Rano upolowałem jelenia i dałem go Eni. Sam zjadłem zająca.
- To jak zjemy, idziemy szukać jaskini? - spytałem.

<Eni?>

Od Un'a C.D. Aqua

Westchnąłem. Co ona ukrywa? O kurde...Położyłem się w jaskini zrezygnowany.

NASTĘPNEGO DNIA

Wstałem upolowałem coś.
- Masz - podałem suczce jelenia.
- A ty? - spytała.
- Nie jestem głodny... - wymamrotałem.
- O co chodzi!?
- O nic...

<Aqua?>

Od Diaval'a C.D. Limona

-Byłbym szczęśliwy.
-Aha.
-Może chodźmy do lasu.
-Zgoda.
Gdy szliśmy nie pewnie spytałem:
-Lmka, czy zostałabyś moją partnerką?
(LimonaXD?)

Nowa Para !

Dzisiaj złączyły się dwa serca !

Camilla Armani


Od Armani'ego C.D. Camilla

-Oczywiście, że się zgadzam.-powiedziałem bez namysłu i polizałem ją po pyszczku.
-Och, tak się cieszę!
-Ja też.Jutro zrobie  wszystko, żebyśmy się z tąd wydostali.
-Dobrze.
-Dobranoc, Camuniu.
-Dobranoc, Aron.
                           **Następny dzień**
Udało mi się zrobić niewieli otwór w skałach.Cami jeszcze spała.Poszłem coś upolować.Upolowałem dużego jelenia.Gdy Cama się obudziła powiedziałem:
-Jesteśmy wolni!Upolowałem jelenia.Ale musimy się śpieszyć.Nie wiem jak długo wytrzyma ten otwór.Ale najpierw zjedz.
(Cami?)

Od Limony C.D. Diaval

-Chciałbyś mieć szczenięta ?-zapytałam zaciekawiona
-No może ...
Pacnęłam go po przyjacielsku łapą i powiedziałam :
-A coś Ty taki tajemniczy
Odpowiedziała mi cisza .
-A co jakbym powiedziała że jestem w ciąży z Tobą ? Zostawiłbyś mnie ?

<Daval?I co byłeś wolny do czasu XD>

Od Enigmy C.D. Futuro

- Możemy jutro ... ?
- Ale w mojej się nie zmieścimy - mruknął
- Ja dzisiaj przenocuję u siebie .
- Ale ...
- Nie ma ale . Koniec kropka .

<Futuro ? Brak weny ?>

Od Omegi C.D. Merkury

- Mi ciebie też ... - szepnęłam - Kocham Cię - pocałowałam go
- Wracasz ?
- No a mam wyjście ? - zaśmiałam się - Nie przeżyłabym bez ciebie
- Ja bez ciebie też nie .
Przez chwilę szliśmy w ciszy ...
- Może odwiedzilibyśmy dzieci ? - spojrzałam na niego z nadzieją

<Merkury ?>

Od Hammer'a C.D. Nina

-Wybacz, ale ja tak dłużej nie mogę, muszę wiedzieć... Najwyżej odmówisz.
-Pytaj śmiało.
-Nina, chcesz być moją partnerką?

<Nina?>

Od Rufus'a C.D. Lili

-Jakakolwiek byś nie była, nie przestanę cię kochać. - pocałowałem suczkę i pobiegłem po wodę.
 -Czegoś jeszcze Ci trzeba?

<Lili?>

Od Camilli C.D. Armani

Zaczęło padać, więc pobiegliśmy do lasu i wpadliśmy do pierwszej lepszej jaskini. Była wolna. Nagle walnął piorun. Przerażona zaczęłam uciekać jak najdalej od wejścia do jaskini, w sam kąt.
 -Pioruny spaliły mi dom... zabiły właścicieli i rodzinę... - z mego oka wypłynęła łza.
-Nie bój się, przy mnie jesteś bezpieczna. - po tych słowach walnął piorun. Zwaliły się skały. Zostaliśmy w pułapce. Wejście zostało zawalone.
-Nie wyjdziemy... - Armani przyjrzał się wyjściu.
-Przynajmniej umrę z Tobą... - spojrzałam mu w oczy.
-Nie umrzesz. Wymyślę coś, ale jutro.
Położyłam się, a on obok mnie. Wtuliłam się w niego.
-Kocham cię... - powiedziałam. - I bardzo chcę, żebyś był moim partnerem, zgadzasz się? - dodałam.

<Armani? Mogę Ci mówić Aron?>

Od Armani'ego C.D. Nina

 -Do mnie też jeszcze nie.-powiedziałem po czym dodałem-Gdy nas rozdzielili mnie przygarnął taki pan.Po roku oddał mnie do schroniska, bo nie chciał już mnie.Miałem zostać uspiony.Jednak cały czas myślałem i pamiętałem o Tobie.Nie dawałp mi to spokoju i wykopałem dół i uciekłem.Błąkałem się po lesie.Zobaczyłem ruiny zamku.Przenocowałem tam.Potem trafiłem tu.Rozpoznałem Ciebie od razu ale nie chciałem od razu tego mówić.A Twoja historia?
(Siostrzyczko Nino?)

Od Aquy C.D. Un

-Ech... No...- nie wiedziałam jak mam zacząć.
-No...? Możesz mi zaufać... Kocham cię - przecież wiesz, że jesteś dla mnie najważniejsza...- powiedział.
-Może... Może lepiej będzie jak dowiesz się w innym momencie... Teraz... Ja.. Ja nie jestem gotowa, by ci to powiedzieć... Nie umiem... Nie potrafię... Wybacz... Ufam ci, ale... Naradzie jeszcze nie potrafię ci tego powiedzieć... Muszę... Muszę się do tego najpierw przyzwyczaić i to zaakceptować, bo inaczej źle to oebierzesz... Nie gniewaj się, ale nie potrafię tego jeszcze powiedzieć sama sobie , a co dopiero komuś bliskiemu...- szepnęłam kładąc uszy.
<?>

środa, 25 czerwca 2014

Od Niny C.D. Armani

- Może...jutro znów pobiegamy? - powiedziałam zziajana. Jaka byłam szczęśliwa!
- Dobra... - zgodził się.
- Jeszcze nie doszło do mnie, że jesteś przy mnie. Jak się tu znalazłeś?

<Braciszku Armani?>

Od Armaniego C.D. Nina

-Oczywiście,że tęskniłem!-powiedziałem ze szczęścia.
Ja też byłem bardzo szczęśliwy.Odnalazłem siostrę, którą straciłem.Powiedziałem czym prędzej:
-Chodź siostrzyczko!Idzemy pobiegać po lesie.
-Tak braciszku.
Biegaliśmy tak razem długo.Ja się trochę zmęczyłęm ale byłem taki szczęśliwy.Gdy już robiło się ciemno Nina powiedziała:
(Siostrzyczko Nino?)

Od Niny C.D. Armani

- No co ty! - przytuliłam go i zaczęłam płakać ze szczęścia. Wreszcie odnalazłam brata! Nie byłam jeszcze taka szczęśliwa, a na dodatek mogłam być z Hammer'em!
- Tęskniłeś? - spytałam go.

<Armani?>

Od Futuro C.D. Enigma

Cieszyłem się jak gwizdek. Już myślałem, że mi odmówi. Na szczęście się zgodziła...
- Może poszukamy razem dużej jaskini dla nas? Moja jest zbyt ciasna... - zaproponowałem. Zamyśliła się. Czekałem na nią, jak wróci do naszego świata.
- Eni! - krzyknąłem.
- Eee?
- Może poszukamy większej jaskini...

<Eni ?>

Od Un'a C.D. Aqua

Trochę się zmartwiłem. Nie chciała mi czegoś powiedzieć? Mi może wierzyć...przecież to moja partnerka...Obudziła się.
- Aqua... - zacząłem,
- Co... - ziewnęła.
- Co chciałaś mi powiedzieć?

<Aqua?>

Od Diaval'a C.D. Limona

-Spoko nie będę się śmiał.Może się gdzieś przejdziemy?
-Dobry pomysł.Tylko gdzie?
-Hmmm.Może nad wodospad?
-Zgoda.
Szliśmy rarzem długo i w końcu Limka powiedziała:
(Limona?)

Od Armani'ego C.D. Camilla

-Serio?-zapytałem zaciekawiony.
-Tak.
Camilla to potwierdziła.Jednak jej się podobałem.Chciałałem jej to powiedzieć ale nie miałem odwagi.
-Może już wracajmy.-zaproponowałem.
-Dobrze.
Kilka dni potem postanowiłem Camie coś powiedzieć.Znalazłem ją samą i smutną nad jeziorem.Siedziała po drugiej stronie
.Patrzyła na mnie ale nic nie mówiła.Płynąłem szybko.Gdy  wyszłem na brzeg cały mokry podszedłem do niej i powiedziałem:
-Cami?
-Tak?
- Ja się w Tobie zakochałem.Nie miałem odwagi Ci wcześniej tego powiedzieć.
(Cami?)

Od Niny C.D. Hammer'a

- O nie, nie! - zaprzeczyłam - po połowie jelenia i królika dla każdego.
- Nie - zaprzeczał.
Nawet mi smakowało. Po zjedzeniu przerwał ciszę:

<Hammer?>

Od Lili C.D. Rufus

- Ok... - westchnęłam - ale jak jestem w ciąży, to mogę być zrzędą. - uprzedziłam go.
- Ok... - odparł.
- Przyniesiesz trochę wody?

<Rufus?>

Od Armaniego C.D. Nina

-Proszę...-byłem też zakłopotany.Z jednej strony nie chciałem zostawić Niny, a z drugiej kochałem Camillę. Jak jej to powiedzieć?W końcu powiedziałem:
-Nina, my i tak nie możemy być parą.-spuściłem łeb.
-Dlaczego?
-Bo ty jesteś moją siostrą.-nie wiem czy dobrze zrobiłem, że jej to powiedziałem.
-Ale jak to?
-Rozdzielili nas gdy byliśmy mali.Ja to dobrze pamiętam.O to właśnie mi chodziło, że nikt mnie tak nie zraził od momentu gdy nas rozdzielili.
-Czy ty mówisz na serio?
-Tak.Nina wybacz ale nie mogłem dłużej utrzymywać w tajemnicy.Nie jesteś zła?
(Nina?)

Od Aquy C.D. Un

-Mówisz...?- spojrzałam na niego niepewnie...
-Acha.- powiedział pewnie i stanowczo.
-A... Może.... Masz... Ty... Naczy.... Naczy ja... Ygh... No...- zaczęłam się zacinać.
-No...?- spojrzał na mnie pytająco.
-Nie... Już nie ważne...- szepnęłam i weszłam do jaskini. Kiedy tylko znalazłam się w środku - położyłam się i zasnęłam....

<Un?>

Od Merkurego C.D. Omega

-Cię przeprosić...- powiedziałem siadając koło niej.- Jestem dupkiem... Żyję złą przeszłością, kiedy mam najcudowniejszą teraźniejszość... Wybacz...- powiedziałem przysyłając ją czule...- Postaram się lepiej tobą zająć... Dobrze?- spojrzałem jej w oczy... Uśmiechnęła się.
-Brakowało mi ciebie...- dodałem liżąc ją w pyszczek.

<?>

Od Arianny Cd. Boundaries'a "Późny poród"

- No dobrze... - Mruknęłam.
~~
Dni mijały dniami a ja dalej nie rodziłam... Zamartwiałam się. Bound wszedł do jaskini szczęśliwy. Wrzucił na naszą "półeczkę" żubra.
- I co? Jak ze szczeniakami?
- Oasis mówił, że dziś się urodzą... Ale wątpię. Nie mam skurczów ani nie czuje maluchów... Bound ja...
- Spokojnie. Urodzisz. Jak nie dziś to jutro. Dasz radę.
~W nocy~
Wtulona w Bound'a poczułam pragnienie i głód. Dziwne, jadłam i piłam nie tak wcale dawno. Ruszyłam do strumyka pod jaskinią (nasza jaskinia jest na półce skalnej nad strumieniem sfory). Usiadłam chłepcząc wodę. I nagle poczułam to... Ja rodziłam.
- Bound! - Pisnęłam. - Bound ja rodzę!
W odpowiedzi pies jak szalony wyskoczył z jaskini i podbiegł do mnie.
- Nie warto już biec po medyka, nie zdążę. Dasz radę sama?
- Tak, ale czy ty dasz radę odebrać poród?
- Spróbuje. - Szepnął i usiadł obok.
(...)
Urodziły się trzy szczeniaczki jak było przewidziane. Dwie suczki i jeden piesek.
- Jak je nazwiemy? - Zapytałam.
- Córeczki Ilia i Gracja, a chłopca...
- Black. Co ty na to?
<Bound? Formularze maluchów wyślę ci za chwilkę>

wtorek, 24 czerwca 2014

Od Hammer'a C.D. Nina

-Jasne. - uśmiechnąłem się do suczki.
Minęło coś około 2 godzin. Upolowaliśmy dość sporego jelenia i królika. Nina chwilę wahała się nad podziałem, więc jej pomogłem.
-Weź jelenia, ja zjem królika.
<Nina?>

Od Rufus'a C.D. Lili

-Jelenia i dwa króliki. - dumny pokazałem zdobycz. - Weź jelenia. - rzuciłem suczce mięso. Gdy ona zabrała się za jedzenie ja zaniosłem jednego królika do spiżarni, a drugiego sam zjadłem.
-Zapomniałbym! - krzyknąłem nagle.
-O czym? - wyraźnie zaciekawiłem suczkę.
-Oasis będzie przychodził co tydzień i robił ci badania, żeby się upewnić.
<Lili?>

Od Camilli C.D. Armani

 -Mów mi Cami. - uśmiechnęłam się. - I przepraszam, że ci przerwałam...
-Nic nie szkodzi. - popatrzył na mnie z ulgą.
-W każdym razie... ja... ja się w tobie zakochałam... wiem, że głupio tak od razu... - spuściłam łeb. - A co ty mi chciałeś powiedzieć? - spytałam zanim zdążył odpowiedzieć.
<Armani?>

Od Niny C.D. Armani

- Nie odbierasz mnie...możemy zostać - byłam zakłopotana.
- Dzięki za kwiaty - dodałam. Uśmiechnęłam się.

<Armani?>

Od Limony C.D. Diaval'a

Zrobiłam wielkie oczy . I co tu robić ?-myślałam .On mi też no , ale jak tu to powiedzieć ?!
-No...Ty mi też -przyznałam w końcu
Spojrzał się na mnie tak słodko .
-Ale masz się nie śmiać -warknęłam
Bo to był Ten moment zakłopotania gdy staje się troszkę chamska .

Nowa Para !

Mamy parę Gamma !
Pogratulujmy ! :

Enigma & El. Futuro De La ( Para Gamma )


~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~ Omega

Od Enigmy C.D. Futuro

Odwróciłam nieśmiało pysk ... Futuro się chyba tego nie spodziewał . Z jego oka popłynęła nawet łza .
W jednym momencie zaczęłam biec co sił w łapach i zaczęłam uciekać . Przez cały czas płakałam .
Biegnąc zobaczyłam przed sobą przepaść ( z wodą ) . Chciałam się zatrzymać , ale nie dałam rady , byłam zbyt rozpędzona . Wpadłam . Darłam się w niebo głosy . Zaczęłam się topić . Powoli umierałam , nie miałam powietrza i byłam roztrzęsiona . Widziałam ciemność . Straciłam przytomność ...
* Pół godziny później *
Otworzyłam oczy . Byłam na polanie pełnej kwiatów , na de mną stał Futuro i patrzał mi się w oczy , gdy zobaczyłam w nich swoje odbicie , uświadomiłam sobie , że nie kocham nikogo , prócz niego .
Gdy Futuro zobaczył , że się budzę odszedł na kamień kilka metrów ode mnie .
- Co się stało ? - spytałam nieśmiało
- Odpoczywaj ja idę ... - mruknął oschle
- Futuro zaczekaj ! - krzyknęłam i zaczęłam za nim biec - Futuro , ja cię kocham .
Nie odpowiedział nic ...
- Tak  !!! - krzyknęłam
- Co tak ?
- Tak , tak Futuro zostanę twoją partnerką - rzuciłam się na niego i zaczęłam go czule całować

<Futuro ?>

Od Futuro C.D. Enigma

Otworzyłem szeroko pysk.
- Słowa...do mnie powiadasz...Ok - polizałem ją - Eni?
- Co.
- Chcesz być moją partnerką?

<Eni? :3>

Od Diaval'a C.D. Limona

-Ja jestem rasy hovawart.
-Aaaaa.
Jejku jaka ona była piękna.Z nią było mi najlepiej na świecie.Nie mogłem wytrzymać i powiedziałem:
-Limona, zakochałem się w Tobie.
(Limona?)

Od Lili C.D. Rufus'a

- Pomyślę...wszystko, co ty upolujesz jest moim skarbem - polizałam go. Uśmiechnął się.

*** Po godzinie***

- Co masz? - oblizałam się i uśmiechnęłam, gdy zobaczyłam, jak coś targał za sobą.

<Rufi?>

Od Armani'ego C.D. Nina

-Nina, nigdy tak nie mów.Jeszcze nigdy nikt mnie nie zraził od....-i tu urwałem.
-Od czego?Aramni powiedz?
-A nie ważne.-spuściłem łeb.
-Ale czy to coś poważnego?
-Nie to się stało jeszcze zanim tu dotarłem.
-Aha.-byłem ciekawy ale nie byłem w stanie zapytać.
-Nina?
-Tak?
-Czy możemy pozostać najlepszymi przyjaciółmi?Czy będziesz dla mnie jak siostra?Bo wiesz to wygląda tak jakbym Hammerowi odebrał Ciebie i wiesz głupio mi.
(Nina?)

Od Niny C.D. Hammer'a

- Nie musisz przepraszać - zarumieniłam się. Hammer, a Armani...Nie umiem wybrać...Armani daje kwiatki, Hammer daje całusy...Biedna ja...
- Popolujesz ze mną? - spytałam

<Hami?>

Od Armaniego C.D. Camilla

-Oczywiście.
Camilla była piękna.Taka miła.Szliśmy razem a ja jej opowiadałem.Wszystko co tu było zachwycało ją.W duszy pomyślałem sobie, że teraz odnalazłem prawdziwą miłość.Ale przecież tak od razu jej tego nie powiem.Jaka byłaby jej reakcja?Co by o mnie pomyślała?No ale nie mogę też Niny zostawić.Powiedziałem gdy siedzieliśmy przy zachodzie słońca:
-Camilla?
-Tak?
-Bo ja chciałabym Ci coś powiedzieć.
-Tak?-zapytała z zaciekawieniem.
-Ja..no wiesz......(i znowu zacząłem się jąkać)
(Camilla?)

Od Enigmy C.D. Futuro

- Nie umiem ... - mruknęłam
- Spróbuj ...
Po chwili zaczęłam śpiewać :


- Słowa do ciebie - mruknęłam oschle i spuściłam łeb ...

<Futuro ?>