Zatkało mnie. Na moment przestałem oddychać. Nie mogłem wykrztusić nawet jednego słowa. Zobaczyłem przed sobą umierającą Aquę. A jak tak by się stało z Nicolą? Znowu ten ból, ale już do końca? Nie, nie, nic nie mogę powiedzieć, ale muszę...:
- Ni-Nicola...Ty sobie, żartujesz, tak? - mruknąłem.
- Nie - szepnęła. Spojrzałem na nią. Oj, pożałuję, że to powiedziałem...:
- Ty też nie jesteś mi obojętna...
<Nicola?^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz