-NIE!!!-krzyknąłem i szybko się zerwałem.
Szczeniaki zaczęły się śmiać.Chika też.
-No dobra, chodźmy.-powiedziałem.
Pobiegliśmy na łąkę.Było tam jeszcze kilka innych psów.Sorcha zaczęła biegać za motylami.Nicholas siedział spokojnie przy Chice.Ja podbiegłem do jeziora.Wszedłem do niego i zacząłem pływać.Nicholas też podszedł.Wszedł mi na grzbiet.
-Szybciej, szybciej!!-zaczął wykrzykiwać.
Potem Chika też weszła do wody z Sorchą na grzbiecie.Śmialiśmy sie i jeszcze długo pływaliśmy.
(ChikaXD?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz