-Co?-krzykłem-Nigdy ale przenigdy cie nie zostawie.
-Naprawde?
-Oczywiście,to nic już cie nie bedzie dręczył.-rzekłem
Wtuliłem sie jej ciało lizłem po pysku i rzekłem tak z nudów:
Jaki on był,i dlaczego od niego uciekłaś?-spytałem- Mnie też zostawisz i uciekniesz.
Wichura?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz