-Wiesz co?Ten pomysł bardzo mi się podoba.-Powiedziałam i pocałowałam Kła.Po chwili wyszłam z jaskini z powodu dziwnego chałasu.
-Coś się stało?-Spytał Kieł.
-Nie.-Odpowiedziałam niepewnie rozglądając się dalej.Usłyszałam ,że ktoś idzie i warczy.Kieł wstał i wyszedł przed jaskinie.Z głębi zarośli zobaczyłam żółte ślepia.Nagle z krzaków wyszedł duży wilk z blizną na oku.
(Kieł?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz